Reklama

Potrzebny jest innowacyjny pomysł na rozwój

Setki milionów z krajowej i unijnej kasy popłynęły w ostatnich latach na programy mające wyrównywać różnice rozwojowe między najbogatszymi, szybko rosnącymi regionami, a województwami, które nie zważając na poprawność polityczną, nadal są często określane jako Polska B. I co? I nic – dowodzą statystyki.

Aktualizacja: 13.01.2016 21:42 Publikacja: 13.01.2016 21:00

Anita Błaszczak

Anita Błaszczak

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Może oczekiwania były trochę na wyrost? Jakby nie patrzeć, efektów przyspieszenia i dorównania jakoś nie ma. Nasuwa się więc prosty wniosek, skoro nie ma specjalnych efektów, to może nie warto marnować pieniędzy na kolejne programy, topić kolejnych milionów w inwestycje, które nie przynoszą pożądanych skutków.

Może z tzw. Polski B zrobić taką enklawę słabo rozwiniętej, ale miłej sielskości – najlepiej z polnymi drogami i furmankami, które można pokazywać turystom albo w filmach jak w telewizyjnym hicie „U Pana Boga za piecem". To żart, bo takie enklawy wprawdzie dobrze się ogląda w telewizji czy na wakacjach, ale niewiele osób chce tam na stałe żyć. Co widać po szybko wyludniających się województwach na wschodzie kraju.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Pierwsza wiceprezes BGK: Nowy potencjał emisji obligacji
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Katastrofa na razie odwołana
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Kraj ludzi dawniej szczęśliwych
Opinie Ekonomiczne
Prof. Sławomir Mikrut: Jak AI może przyspieszyć inwestycje w infrastrukturę
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Fandrejewska: Istnienie „a” nadaje sens alfabetowi
Reklama
Reklama