Michał Fiszer: W Okęcie trzeba inwestować. Ale z sensem

Wbrew temu, co pojawia się w internecie, na lotnisku Chopina w Warszawie poczyniono niemałe inwestycje: ponad 656 mln zł w latach 2019-2022. Dzięki temu lotnisko przetrwało najtrudniejsze momenty na rynku, teraz trzeba wymyślić dla niego przyszłość.

Publikacja: 05.02.2024 14:30

Michał Fiszer: W Okęcie trzeba inwestować. Ale z sensem

Foto: Bloomberg

Po co inwestować w Lotnisko Chopina, skoro przewiduje się budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego? Zaznaczę tylko, że w moim przekonaniu budowa CPK będzie jednak konieczna. Wobec coraz większych korzyści z integracji w ramach Europy, warto myśleć w kategoriach ponadnarodowych, że z nowego CPK będzie też korzystało wielu Niemców czy Litwinów, bo tak im po prostu będzie wygodniej.

Mimo to na pewno należy przemyśleć ponownie cały projekt, poddać go audytowi i skonfrontować jego założenia z popandemicznymi prognozami IATA. Projekt CPK zdecydowanie warto kontynuować, być może w nieco mniej ambitnej formie w części lotniczej, ale też moim zdaniem bez większych zmian w części kolejowej (która „zapracuje” również poza samym CPK), którą warto realizować w całości.

Czytaj więcej

Maciej Lasek, pełnomocnik ds. CPK: Myślenie życzeniowe sprowadzamy do realiów

I tu wracamy do punktu wyjścia – czy wobec perspektywy budowy CPK jakieś inwestycje w dotychczasowe porty lotnicze w ogóle są potrzebne? Moim zdaniem odpowiedź jest oczywista – tak. Zwłaszcza, że wbrew tendencji do centralizacji dominującej przez ostatnie lata, należy również stawiać na regionalne porty lotnicze.

Po co nam lotnisko w Radomiu

Właśnie dlatego z blisko 1,4 mld zł, które w latach 2019-2023 Polskie Porty Lotnicze na inwestycje, aż 716 mln zł przeznaczono na przebudowę wojskowego lotniska w Radomiu na port lotniczy z prawdziwego zdarzenia.

Wbrew wielu opiniom, uważam, że lotnisko komunikacyjne w południowej części Mazowsza, przy relatywnie dużym mieście Radom, będzie potrzebne i pobudzi nieco rozwój tego regionu. Nowe władze powinny raczej pomyśleć o jego jak najlepszym skomunikowaniu z wieloma okolicznymi miejscowościami, jako że region Radomia jest jednym z bardziej wykluczonych komunikacyjnie.

Czytaj więcej

Estera Flieger: Róbmy politykę – budujmy CPK i elektrownię atomową

Zdecydowanie mniej, bo tylko 3,5 mln zł przeznaczono na inwestycje na Lotnisku Zielona Góra – Babimost. Należy jednak pamiętać, że jest to naprawdę niewielki port lotniczy obsługujący niewielki ruch, utrzymywany głównie dlatego, że między Wrocławiem a Poznaniem to jedyne lotnisko komunikacyjne, zapewniając mieszkańcom regionu własne „okno na świat”. Tym samym Babimost pełni rolę raczej służebną wobec lokalnej społeczności niż dochodowego przedsięwzięcia biznesowego.

Ile zainwestowano w Okęcie. 

Najciekawsze jest jednak to, że aż 656 mln zł zainwestowano w Port Lotniczy im. Fryderyka Chopina w Warszawie, czyli popularne Okęcie. Co prawda w pewnym momencie CPK przejmie rolę tego lotniska, ale do tego czasu musi ono funkcjonować najlepiej, jak to jest tylko możliwe. Ponadto nawet po powstaniu CPK Okęcie może pozostać lokalnym portem lotniczym, ale też może przejąć od coraz bardziej kurczącego się Bemowa rolę lotniska dla lotnictwa państwowego (Policja), dobrej bazy dla centralnego oddziału Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, a także siedziby prywatnych przedsiębiorstw lotniczych i Aeroklubu, które obecnie gnieżdżą się na Bemowie.

Do czasu oddania do użytku CPK Okęcie nie może ulec degradacji, bo przyjmuje na siebie ciężar obsługi bardzo dużego, największego w Polsce potoku pasażerów. Mimo okresu pandemii COVID-19, która niemal „zabiła” branżę lotniczą w wielu krajach świata, na Chopinie udało się przeprowadzić wiele inwestycji. Okęcie w tym czasie błyskawicznie powróciło też do wysokiego poziomu obsługi pasażerskiej sprzed pandemii, nie miało problemu z obsługą pasażerów po odbiciu rynku, jak porty na Zachodzie i do tego dziś jest w czołówce europejskich lotnisk pod względem punktualności.

Czytaj więcej

Świetny wynik polskich lotnisk. Ponad 52 miliony pasażerów to nowy rekord

Na Okęciu przeprowadzono wiele inwestycji, takie jak te związane z utrzymaniem dróg startowych i kołowania, ale dodatkowo przebudowano też dwie płyty postojowe, obejmując przebudową nie tylko część dla samolotów, ale także dla pojazdów obsługowych. Modernizowano też oświetlenie projektorowe i przeszkodowe terminalu PPS-CARGO, a także odnowiono sanitariaty w terminalu pasażerskim, wraz z przebudową całego systemu wodociągowego lotniska. Bardzo dużo środków przeznaczono na monitoring techniczny oraz systemy teleinformatyczne lotniska, w tym modernizując system informowania pasażerów. Wszystkie te inwestycje przyczyniły się do zwiększenia możliwości lotniska w zakresie obsługi coraz większej liczby pasażerów przewijających się przez port lotniczy na Okęciu. Zakupiono też nowe samochody ratowniczo-gaśnicze.

Nie dziwi mnie brak inwestycji w rozbudowę samego terminala. To lotnisko ma dwie krzyżujące się drogi startowe, przez co i tak w danym momencie może działać tylko jedna, zakaz operacji w godzinach nocnych, a także limit środowiskowy i żywą tkankę miasta, która szczelnie otacza ten port lotniczy z każdej strony. Dlatego nie widzę sensu w realizowaniu inwestycji terminalowych, ponieważ realnie wsparłyby tylko obsługę pasażerów w 2-3 najgorętszych miesiącach letnich, a z tego co wiem, podobny efekt już osiągnięto dzięki lepszej koordynacji służb lotniskowych i zmianach organizacyjnych w potokach pasażerskich.

Cel: likwidacja wykluczenia komunikacyjnego

Docelowo widzę lotniczą i komunikacyjną Polskę jako kombinację doskonale skomunikowanego portu lotniczego, dostosowanego do realnych potrzeb, a nie do megalomańskich wizji poprzednich władz wraz z inwestycjami i rozwojem regionalnych portów lotniczych, które również należy skomunikować w ramach koniecznych programów likwidacji wykluczenia komunikacyjnego Polaków mieszkających na prowincji, czego mimo zapowiedzi, przez osiem lat nie zrobiono. Wręcz przeciwnie, wykluczenie komunikacyjne nawet się powiększyło.

Czytaj więcej

Hubert A. Janiszewski: Czy CPK to nonsensowna gigantomania

Odwrócenie tej tendencji ożywi też i porty lotnicze, bo przecież o podróżach zagranicznych myśli nie tylko mieszkaniec Warszawy czy Krakowa, ale także i Wólki Dolnej czy Kwiatkowic-Kolonii, dlaczego więc i im nie umożliwić łatwego dojazdu do miast komunikacją publiczną, skąd łatwo mogliby dostać się na najbliższe lotnisko komunikacyjne. Miejmy nadzieję, że przy mądrej polityce nowych władz w Polsce będziemy mieć coraz więcej ułatwień komunikacyjnych, w tym w komunikacji lotniczej, a kolejne inwestycje czynione przez PPL wpiszą się w tą ogólną, pozytywną tendencję.

Autor

Michał Fiszer

Major rezerwy, były pilot wojskowy, ekspert lotniczy

Po co inwestować w Lotnisko Chopina, skoro przewiduje się budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego? Zaznaczę tylko, że w moim przekonaniu budowa CPK będzie jednak konieczna. Wobec coraz większych korzyści z integracji w ramach Europy, warto myśleć w kategoriach ponadnarodowych, że z nowego CPK będzie też korzystało wielu Niemców czy Litwinów, bo tak im po prostu będzie wygodniej.

Mimo to na pewno należy przemyśleć ponownie cały projekt, poddać go audytowi i skonfrontować jego założenia z popandemicznymi prognozami IATA. Projekt CPK zdecydowanie warto kontynuować, być może w nieco mniej ambitnej formie w części lotniczej, ale też moim zdaniem bez większych zmian w części kolejowej (która „zapracuje” również poza samym CPK), którą warto realizować w całości.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację