W przestrzeni publicznej brak jest jednak na razie rzeczowej dyskusji nad możliwymi sposobami wypłaty wspomnianego świadczenia. Tymczasem już siedem lat temu, będąc prezesem GPW, postulowałam, aby część ówczesnego 500+ było wypłacane w postaci pieniężnej/gotówkowej, a część w formie bezpiecznych instrumentów rynku kapitałowego. Proponowałam, aby np. 400 zł było wypłacane w formie pieniężnej, a 100 zł w postaci papierów wartościowych (np. obligacji skarbowych). Biorąc pod uwagę wzrost świadczenia do 800 zł, kapitałowa część świadczenia też mogłaby wzrosnąć np. do 200 zł. Można także rozważyć alternatywne do powyższego rozwiązanie, aby część świadczenia była przekazywana na lokatę długoterminową, z realnie dodatnią stopą oprocentowania, z możliwością wypłaty kapitału po określonym z góry czasie, a odsetek w krótszych okresach rozliczeniowych.

Uwzględniając perspektywę krótkoterminową, z punktu widzenia beneficjentów programu 500+/800+, pomysł wypłaty części świadczenia w postaci instrumentów rynku kapitałowego czy lokowania go na rachunkach bankowych może wydawać się mało atrakcyjny. Konsumpcjonizm często wygrywa bowiem z ideą odkładania pieniędzy na przyszłość. W związku z brakiem entuzjazmu ze strony społeczeństwa propozycja może być też mało atrakcyjna z punktu widzenia politycznego – pozyskania i utrzymania wyborców. Wypłata świadczenia tylko w formie pieniężnej, przyczyniając się do wzrostu konsumpcji, wpływa jednocześnie na wzrost gospodarczy kraju w danym okresie, co również wydaje się być atrakcyjne w kontekście politycznym.

Jednak biorąc pod uwagę długi horyzont czasowy, propozycja modyfikacji programu jest atrakcyjna z wielu punktów widzenia. Dla jego beneficjentów oznacza bowiem możliwość odłożenia pieniędzy na przyszłe potrzeby, np. wkład własny do kredytu, edukację i rozwój osobisty, dbanie o zdrowie czy nawet zabezpieczenie emerytalne. Rozwiązanie takie jest korzystne także z punktu widzenia naszego państwa, jego systemu emerytalnego i rynku kapitałowego czy bankowego, chociażby poprzez zwiększenie długoterminowych źródeł finansowania. W Polsce, od wielu lat, występuje bowiem deficyt oszczędności długoterminowych, które mogą służyć m.in. finansowaniu strategicznych inwestycji. Bez wątpienia dążyć należy zatem do modyfikacji percepcji z „tu i teraz” na rzecz spojrzenia w przyszłość.

Z punktu widzenia rozwoju rynku kapitałowego, systemu emerytalnego i budowania długoterminowych oszczędności korzystne byłoby także wdrożenie do polskiego porządku prawnego REIT-ów oraz zlikwidowanie tzw. podatku Belki w odniesieniu do oszczędności oraz inwestycji długoterminowych (np. trzy- czy pięcioletnich). Wdrożenie tych rozwiązań także postulowałam już siedem lat temu, a przypomnę je i rozwinę w kolejnym felietonie.

Prof. Małgorzata Zaleska była w przeszłości m.in. prezesem Giełdy Papierów Wartościowych, prezesem Bankowego Funduszu Gwarancyjnego i członkiem zarządu Narodowego Banku Polskiego.