Katarzyna Kucharczyk: Problemy globalne, ryzyko lokalne

W poprzednich latach pieniądze do polskich firm płynęły szerokim strumieniem. Nie zmieniła tego nawet pandemia. Niestety, z rekordami przyjdzie nam się pożegnać.

Publikacja: 22.03.2022 21:00

Katarzyna Kucharczyk: Problemy globalne, ryzyko lokalne

Foto: Adobe Stock

Agresja Rosji na Ukrainę zmieniła sytuację geopolityczną. Na rynkach panuje niepewność i zmienność. Innymi słowy – wzrosło ryzyko. A w trudnych czasach niechęć do niepewnych inwestycji rośnie. Kapitał odpływa nie tylko z krajów bezpośrednio zaangażowanych w konflikt zbrojny, ale też z całego regionu.

Wojna w Ukrainie to niejedyny powód pogarszającego się otoczenia rynkowego. Konflikt wybuchł w trudnym momencie dla światowej gospodarki. Wcześniej produkt krajowy brutto rósł napędzany ożywieniem po lockdownie i ultraswobodną polityką pieniężną. W pewnym momencie jednak inflacja zaczęła wymykać się spod kontroli, co zmusiło banki centralne do podwyżek stóp procentowych. W tym momencie wybuchła wojna, dodatkowo podbijając inflację – drożeją surowce, energia, żywność. Na razie popyt konsumencki ratuje statystyki, ale wraz ze wzrostem cen będzie hamował. A wtedy przedsiębiorcom coraz trudniej będzie utrzymać marże i płynność.

W takim otoczeniu firmom nie jest łatwo pozyskiwać kapitał na inwestycje. A jeśli już to się udaje, to trzeba zapłacić premię za ryzyko. W praktyce oznacza to konieczność zaoferowania inwestorom wyższego oprocentowania obligacji. Zapłaty bankom wyższych rat kredytowych. I niższą wycenę akcji przy wchodzeniu na giełdę.

W trudnej sytuacji są młode firmy. Choć paradoksalnie obecna sytuacja może urealnić wyceny części aktywów. Zarządzający funduszami w nieoficjalnych rozmowach nieraz narzekali, że oczekiwania niektórych właścicieli startupów są absurdalnie wysokie. I że problemem nie jest brak pieniędzy na inwestycje, ale znalezienie ciekawych aktywów. Natomiast można przebierać w ładnie brzmiących pomysłach, opakowanych w marketingowe slogany, ale pozbawionych biznesowych konkretów.

Z trudnym otoczeniem makroekonomicznym nie wygramy, ale możemy starać się zmniejszać poziom ryzyka, z jakim postrzegane jest inwestowanie nad Wisłą. Lista rzeczy do poprawki jest długa: praworządność, sądownictwo, porządkowanie finansów publicznych, stabilność legislacyjna, postawienie na edukację i innowacje. To znacznie trudniejsza droga niż doraźne działania o charakterze populistycznym. I – niestety – naiwnością byłoby sądzić, że lista ta będzie dla rządu priorytetem – przecież na horyzoncie mamy wybory parlamentarne.

Czytaj więcej

Polskie startupy czeka kryzys, ale jest cień nadziei

Agresja Rosji na Ukrainę zmieniła sytuację geopolityczną. Na rynkach panuje niepewność i zmienność. Innymi słowy – wzrosło ryzyko. A w trudnych czasach niechęć do niepewnych inwestycji rośnie. Kapitał odpływa nie tylko z krajów bezpośrednio zaangażowanych w konflikt zbrojny, ale też z całego regionu.

Wojna w Ukrainie to niejedyny powód pogarszającego się otoczenia rynkowego. Konflikt wybuchł w trudnym momencie dla światowej gospodarki. Wcześniej produkt krajowy brutto rósł napędzany ożywieniem po lockdownie i ultraswobodną polityką pieniężną. W pewnym momencie jednak inflacja zaczęła wymykać się spod kontroli, co zmusiło banki centralne do podwyżek stóp procentowych. W tym momencie wybuchła wojna, dodatkowo podbijając inflację – drożeją surowce, energia, żywność. Na razie popyt konsumencki ratuje statystyki, ale wraz ze wzrostem cen będzie hamował. A wtedy przedsiębiorcom coraz trudniej będzie utrzymać marże i płynność.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody