Reklama
Rozwiń

Brexit: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło

Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej pobudziło kasandryczne nastroje wśród zwolenników integracji europejskiej. Wprawdzie i ja się do nich zaliczam, ale wcale z powodu Brexitu nie ubolewam. Dlaczego?

Publikacja: 07.07.2016 19:50

Leon Podkaminer, ekonomista w Wiedeńskim Instytucie Międzynarodowych Porównań Gospodarczych

Leon Podkaminer, ekonomista w Wiedeńskim Instytucie Międzynarodowych Porównań Gospodarczych

Foto: materiały prasowe

Po pierwsze, Wielka Brytania nigdy do UE nie należała pełnym sercem. Jedną nogą zawsze była poza integrującą się Europą. Już od czasów Margaret Thatcher stale ją szantażowała – niestety, skutecznie – domagając się szczególnego traktowania, przywilejów nienależnym innym krajom, wyjątków od powszechnych zasad itp. Gdyby Anglicy nie wybrali Brexitu, Wielka Brytania kontynuowałaby – jeszcze energiczniej – swoją destrukcyjną politykę wobec UE. Brexit należy przyjąć z zadowoleniem – w myśl słusznej zasady „Lieber Ende mit Schrecken als Schrecken ohne Ende" (w wolnym tłumaczeniu: lepiej skończyć z trzaskiem, niż cierpieć bez końca).

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Ekonomiczne
Czas ucieka. UE musi znaleźć sposób na rosyjskie aktywa
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Ustawa schronowa, czyli tworzenie prawa do poprawy
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: USA zostawiają w biedzie swoich obywateli. To co mają dla UE?
Opinie Ekonomiczne
Bartłomiej Sawicki: Rachunki za prąd „all inclusive” albo elastyczne taryfy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Pałac Prezydencki domem biesiadnym? Pomysł na biznes pod słynnym żyrandolem