Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 27.12.2016 08:46 Publikacja: 26.12.2016 21:50
Foto: 123rf.com
W artykule „Wróżenie ze wskaźników" opublikowanym w „Rzeczpospolitej" 28 grudnia 2015 roku jako jedyni spośród wypowiadających się wówczas ekonomistów przewidywaliśmy załamanie koniunktury już w 2016 r. Mimo braku ostatecznych, sumarycznych danych z kończącego się roku można stwierdzić, że niestety nasza prognoza się sprawdziła. Świadczą o tym spadające wyraźnie tempo wzrostu PKB, obniżenie poziomu inwestycji, sprzeczne sygnały dotyczące ustawodawstwa gospodarczego, a zwłaszcza podatków, oraz przesycone niepewnością i konfliktem nastroje społeczne. Dla wielu jest oczywiste, że „Polski w ruinie" nie da się odbudować w kilka miesięcy, ale niepokój społeczny rośnie, zwłaszcza wobec dość nieudolnej propagandy sukcesu. Czujemy się więc zobowiązani do wyjaśnienia tej dla wielu gorszej niż spodziewana sytuacji w 2016 r. i przedstawienia naszych przewidywań na 2017.
GUS opublikował właśnie dane na temat stanu polskiej gospodarki w II kwartale. I nie są to wcale dane bardzo optymistyczne, choć na pierwszy rzut oka mogą się takie wydawać.
Raty kredytów wyższe nawet o połowę? Choć prawdopodobieństwo takiego scenariusza nie jest dziś wysokie, nie jest on jednak niemożliwy.
Homo oeconomicus zaczął być prezentowany jako „bezduszna" i „agresywna" maszyna do kalkulowania kosztów i korzyści, działająca wedle zasady, że ekonomiczny cel, czyli maksymalizacja własnych korzyści, uświęca środki.
Nikt od 20 lat tak bardzo nie nakręcił wzrostu cen w Polsce, jak pandemia pod rękę z lekceważącą inflację Radą Polityki Pieniężnej.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Analiza skutków rządów 50 populistycznych liderów, w różnych okresach i krajach, wykazała, że ich ambitne plany kończą się nieodmiennie trwałym spowolnieniem wzrostu.
Od pierwszego stycznia w graniczącym z Polską obwodzie królewieckim obowiązywać będą kartki żywnościowe. Otrzymają je najubożsi – m.in. emeryci, rodziny wielodzietne, trwale bezrobotni, osoby samotne z dochodami poniżej minimum egzystencji. Według oficjalnych statystyk, jest to blisko jedna czwarta mieszkańców obwodu.
Rafał Trzaskowski zachwycił swoich sympatyków rozmową po francusku z Emmanuelem Macronem. Jednak w kontekście kampanii, która miała odczarować jego elitarny wizerunek, pojawia się pytanie, czy to nie oddala go od przeciętnego wyborcy.
Inflacja w Polsce w listopadzie wyniosła 4,7 proc. rok do roku – podał w piątek GUS. To oznacza rewizję w górę szybkiego szacunku sprzed dwóch tygodni (4,6 proc.). Ceny towarów wzrosły o 3,8 proc. rok do roku, a usług – o 7,2 proc.
Małe chwile radości mogli mieć w czwartek kredytobiorcy walutowi, bo w Szwajcarii i strefie euro obniżono stopy procentowe. Złotówkowicze jednak jeszcze poczekają.
Złoty w czwartek notował nieznaczne zmiany wobec euro i dolara. Większy ruch było widać w przypadku franka szwajcarskiego.
Europejski Bank Centralny obciął swoją stopę depozytową (traktowaną obecnie jako główna) o 25 pb., do poziomu 3 proc. Było to zgodne z prognozami analityków.
Szwajcarski Bank Narodowy obniżył główną stopę procentową o 50 punktów bazowych, do 0,50 proc. To zaskakujący ruch – ekonomiści ankietowani przez Bloomberga w większości spodziewali się cięcia o 25 pb.
Czwartek na rynku walutowym będzie upływał pod znakiem decyzji banków centralnych. Jak zareaguje na nie złoty?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas