Zeznaje Zuckerberg, zyskują politycy

Republikanie nie będą na niego naskakiwać, bo na niedoskonałości FB zyskał republikanin, a demokraci też nie, bo choć polityka serwisu przyczyniła się do zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach, to Zuckerberg jest człowiekiem lewicy i Partii Demokratycznej - mówi prof. Bohdan Szklarski, politolog z Ośrodka Studiów Amerykańskich UW.

Aktualizacja: 10.04.2018 22:07 Publikacja: 10.04.2018 21:00

Zeznaje Zuckerberg, zyskują politycy

Foto: materiały prasowe

Rz: W nocy z wtorku na środę czasu polskiego przed Kongresem w związku z aferą Cambridge Analytica zeznawał właściciel Facebooka Mark Zuckerberg. Jakie mogą być skutki tego przesłuchania?

Prof. Bohdan Szklarski: Nie przewiduję, że zeznania Zuckerberga będą później wykorzystywane przez partie polityczne. Republikanie nie będą na niego naskakiwać, bo na niedoskonałości FB zyskał republikanin, a demokraci też nie, bo choć polityka serwisu przyczyniła się do zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach, to Zuckerberg jest człowiekiem lewicy i Partii Demokratycznej.

Przesłuchanie to pewna forma nacisku na szefa Facebooka – aby uszczelnił swój serwis, lepiej chronił dane użytkowników – ale też na innych dostawców tego typu usług. Jest to również okazja do dyskusji i refleksji nad stanem demokracji i wolnością słowa w dobie mediów elektronicznych.

Takie wydarzenia mają jednak polityczny wymiar.

Kongres rywalizuje z prezydentem o uwagę społeczeństwa i rolę strażnika kluczowych dla Amerykanów wartości. Jednak tylko ok. 15 proc. obywateli dobrze ocenia jego pracę, więc głośne przesłuchania są dla Kongresu okazją do zamanifestowania, że chroni interes obywateli.

Zyskują też poszczególni kongresmeni.

Członkowie komisji prowadzącej przesłuchanie swoje wypowiedzi, pytania, jakie zadali, wykorzystują później w spotach wyborczych czy listach do wyborców. Pokazują: „Patrzcie, jaki jestem twardy, nie dałem się zwieść. Wielkie pieniądze nie robią na mnie wrażenia". Zbijają w ten sposób polityczny kapitał.

Wcześniej przed Kongresem zeznawali przedstawiciele tak wielkich firm jak FB?

W latach 70. zeznawali szefowie koncernów samochodowych. Powodem była m.in. opieszałość we wprowadzaniu technologii ograniczających zanieczyszczenie powietrza. Były też przesłuchania reprezentantów przemysłu tytoniowego – za ukrywanie wiedzy o tym, że palenie uzależnia.

Rz: W nocy z wtorku na środę czasu polskiego przed Kongresem w związku z aferą Cambridge Analytica zeznawał właściciel Facebooka Mark Zuckerberg. Jakie mogą być skutki tego przesłuchania?

Prof. Bohdan Szklarski: Nie przewiduję, że zeznania Zuckerberga będą później wykorzystywane przez partie polityczne. Republikanie nie będą na niego naskakiwać, bo na niedoskonałości FB zyskał republikanin, a demokraci też nie, bo choć polityka serwisu przyczyniła się do zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach, to Zuckerberg jest człowiekiem lewicy i Partii Demokratycznej.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację