Aktualizacja: 11.04.2018 21:00 Publikacja: 11.04.2018 21:00
Michał Beim, ekspert ds. transportu w Instytucie Sobieskiego.
Foto: materiały prasowe
Rz: Rośnie zainteresowanie tzw. hoverboardami, czyli elektrycznymi hulajnogami, deskorolkami i innymi urządzeniami do przemieszczania się dla pieszych. Jak udaje im się wpisać w miejski ruch drogowy?
Dr Michał Beim: Są odpowiedzią na rosnący problem z korkami, podobnie zresztą jak rowery. Ale akurat elektryczne jeździki mają ogromną zaletę w stosunku do rowerów. Taką niewielką hulajnogę czy deskorolkę można przecież wziąć pod pachę, wsiąść do metra, tramwaju czy pociągu i nikt nie robi z tego problemu. Z rowerami jest różnie. Nie weźmiemy ich ze sobą do zatłoczonego tramwaju, a w pociągu przewożenie roweru wiąże się z dodatkową opłatą.
Programy kandydatów na prezydenta są w najlepszym przypadku „pilotami” inicjatyw, którymi za dwa i pół roku kusi...
Niezależnie od tego, kto będzie urzędować w Białym Domu, najważniejszym globalnym przeciwnikiem Stanów Zjednoczo...
Podział na osobne silosy regulacyjne – telekomunikację, media, pocztę, ochronę danych osobowych – traci sens. Cy...
Miejsce 7.: Fiat Auto Poland, 11.: Daewoo-FSO Motor, 13. – Centrum Daewoo. Czyli motoryzacja trzyma się mocno. N...
Choć wicepremier Kosiniak-Kamysz właśnie ogłasza kolejny kontrakt na sprzedaż polskiego uzbrojenia, to prawda je...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas