Polski Ład to kamień milowy w historii rozwoju polskiej gospodarki.
Z jednej strony to nowe otwarcie na miarę postpandemicznych wyzwań, z drugiej – kontynuacja polityki rządu Mateusza Morawieckiego, w której centrum znajduje się sprawiedliwy rozwój gospodarczo-społeczny.
Sprawiedliwy, czyli taki, z którego owoców korzystają wszyscy obywatele, a nie tylko uprzywilejowane grupy. Nierówności społeczne hamują wzrost gospodarczy, zmniejszają produktywność, osłabiają odporność społeczeństw na kryzysy. Harmonijny rozwój społeczno-gospodarczy potrzebuje gospodarki lepiej dystrybuującej wytwarzaną wartość. To nie tylko optyka, którą kierujemy się w rządzie, to także refleksja wielu ekonomistów z noblistą Josephem Stiglitzem na czele. Tworzymy sprawiedliwszy system podatkowy, który będzie premiował innowacyjność, a najsłabszym nie będzie podcinał skrzydeł.
Polski Ład większości Polaków przyniesie obniżkę podatków dzięki podniesieniu kwoty wolnej do 30 tys. zł i podwyższeniu progu podatkowego z 85 tys. zł do 120 tys. zł. W efekcie tej zmiany liczba osób, które płacą 32 proc. PIT, spadnie o połowę. Dla 90 proc. osób płacących podatki w Polsce zaproponowane rozwiązania są korzystne lub neutralne. A prawie 9 mln naszych obywateli przestanie płacić PIT! Zarzut sformułowany przez Annę Kornecką na łamach „Rzeczpospolitej" [31.08.2021 – red.] że Polski Ład jest spektakularną podwyżką podatków, należy zatem – w świetle faktów – zakwalifikować do kategorii fake newsów. Polski Ład sprawi, że w portfelach Polaków zostanie nawet do 16,5 mld zł rocznie. Więcej pieniędzy w portfelach Polaków to większy popyt na produkty i usługi oferowane przez przedsiębiorców.
Polski Ład proponuje rozwiązania pozwalające wzrastać firmom na każdym etapie rozwoju. Dzięki wyższej kwocie wolnej od podatków obniżamy obciążenia dla 500 tys. małych i mikofirm z dochodem do 6 tys. zł miesięcznie. Firmy te zaoszczędzą 2 tys. zł rocznie.