Polska gospodarka bardzo szybko przeszła z fazy ożywienia w fazę ekspansji, co dotyczy niemalże wszystkich analizowanych przez nas działów produkcji. Tylko w dwóch z 63 działów (C30 – produkcja pozostałego sprzętu transportowego i C32 – inne sektory związane z produkcją) obserwujemy recesję.
Nie ma wątpliwości, że nasza gospodarka znajduje się na ścieżce wysokiego wzrostu (powyżej +4 proc. PKB) i na tej ścieżce utrzyma się w horyzoncie krótkookresowej prognozy (sześć–osiem kwartałów). Nie można jednak wykluczyć, że obecna wysoka dynamika zostanie wyhamowana już w następnym roku. Dostrzegamy kilka czynników, które mogą to wywołać.
Najsilniejszym jest ujawnienie się „wąskich gardeł" po stronie podażowej. Są one m.in. następstwem dostosowania się przedsiębiorstw do ograniczeń występujących w 2020 r. Wtedy przedsiębiorstwa ograniczając koszty pozbywały się zapasów i części normalnych rezerw. Obecnie coraz mocniej informują o zakłóceniach zaopatrzeniowych. Oto jedna z opinii uzyskanych od eksperta branżowego: „Sytuacja biznesowa w mojej firmie i branży zmieniła się znacząco w ostatnich dwóch, trzech miesiącach. Mamy istną klęskę urodzaju, której towarzyszą liczne braki surowcowe, pozrywane łańcuchy dostaw, drastyczne ruchy cen materiałów etc. OGROM pracy i pożarów do gaszenia".
Staje się oczywiste, że szok pandemiczny był tak mocny, że wywołane nim zakłócenie w prowadzeniu działalności gospodarczej nie ustąpi nawet wtedy, kiedy uda się epidemię opanować. Jakkolwiek rozumiana „normalność", czyli regularność i przewidywalność, powróci ze znaczącym opóźnieniem. W przypadku niektórych procesów może do tego dojść nawet po kilku latach. W okresie przejściowym silne rzeczowe zakłócenia, wzmacniane brakiem pracowników, będą towarzyszyć działalności przedsiębiorstw znacząco podnosząc ich koszty.
Trzeba się w związku z tym liczyć z wystąpieniem zjawiska spekulacyjnego wykupywania wielu deficytowych surowców i materiałów oraz występowaniem bodźców dla lichwiarstwa. Obserwowane zakłócenia, które można określić jako „desynchronię" procesów gospodarczych, będą sprzyjać przenoszeniu działalności gospodarczej do szarej strefy. Symptomem tego jest ograniczona skala recyklingu odpadów, pomimo znaczącego wzrostu wolumenu sprzedaży. Oficjalnie Polska stała się eksporterem odpadów.