Rada PKN jednogłośnie w czwartek uznała, że Piotr Kownacki powinien być zawieszony w pełnieniu funkcji. Zdecydowała się na tak drastyczny krok, bo wypowiedzi Piotra Kownackiego „nie służą wizerunkowi PKN Orlen, a także wciągają spółkę w bieżące spory polityczne”.
Według niektórych obserwatorów rynku Piotr Kownacki sam sprowokował radę do decyzji o zawieszeniu w obowiązkach, gdy na poniedziałkowej konferencji prasowej oskarżał ministra skarbu o to, że wywiera presję na niego. Kownacki zarzucił ministrowi Aleksandrowi Gradowi, że próbował go skłaniać do głosowania za odwołaniem prezesa Polkomtelu. W tej spółce, będącej operatorem Plusa, Orlen jest jednym z udziałowców, a kieruje nią Adam Glapiński (działacz dawnego Porozumienia Centrum). Minister Grad zaprzeczał tym oskarżeniom, a w piątek określił decyzję rady Orlenu jako dobrą. – Rada nadzorcza jest odpowiedzialna, faktycznie chce dbać o wizerunek firmy i nie może pozwolić na to, aby prezes tak poważnej spółki giełdowej zachowywał się jak polityk, organizował czysto polityczne konferencje prasowe i w ten sposób szkodził swojej firmie – mówił minister w wywiadzie dla Radia Zet.
W piątek Piotr Kownacki, który już nie musi pracować, ale nadal będzie otrzymywał wynagrodzenie, przekazywał swoje obowiązki Wojciechowi Heydlowi. Zdaniem poprzednika Kownackiego – Igora Chalupca, decyzja rady nie będzie mieć wpływu na działalność koncernu. – Pełniący obowiązki Wojciech Heydel jest uznanym w branży fachowcem, zna Orlen od kilku lat, zatem nie ma powodu do obaw – powiedział „Rz” Chalupec (on sam stracił fotel prezesa w styczniu 2007 r,. trzy miesiące po tym, jak Piotr Kownacki wszedł do zarządu PKN).
Już w piątek Heydel w imieniu zarządu Orlenu prezentował wyniki finansowe za ostatni kwartał 2007 r. Okazały się one lepsze nie tylko od przewidywań analityków, ale nawet od zapowiedzi samego koncernu. Koncern zarobił 601 mln zł (netto), ale zysk operacyjny wyniósł 168 mln zł. Przychody w czwartym kwartale wyniosły 16,9 mld zł (o 3,8 mld zł więcej niż rok wcześniej).
2007 r. Orlen zamknął wynikiem 2,32 mld zł (netto), co oznacza 17-proc. wzrost. Jednak zysk operacyjny wyniósł 2,62 mld zł i był o 1,7 proc. gorszy niż w 2006 r. Koncern osiągnął prawie 63,8 mld zł przychodów.