Prezes nie może być politykiem

Minister Skarbu uznał, że zawieszając w pełnieniu obowiązków prezesa największej firmy paliwowej w kraju, rada nadzorcza Orlenu podjęła słuszną decyzję

Aktualizacja: 01.03.2008 19:37 Publikacja: 01.03.2008 01:14

Aleksander Grad, minister Skarbu Państwa, uznał, że wypowiedzi zawieszonego w obowiązkach prezesa Or

Aleksander Grad, minister Skarbu Państwa, uznał, że wypowiedzi zawieszonego w obowiązkach prezesa Orlenu szkodziły firmie

Foto: PARKIET

Rada PKN jednogłośnie w czwartek uznała, że Piotr Kownacki powinien być zawieszony w pełnieniu funkcji. Zdecydowała się na tak drastyczny krok, bo wypowiedzi Piotra Kownackiego „nie służą wizerunkowi PKN Orlen, a także wciągają spółkę w bieżące spory polityczne”.

Według niektórych obserwatorów rynku Piotr Kownacki sam sprowokował radę do decyzji o zawieszeniu w obowiązkach, gdy na poniedziałkowej konferencji prasowej oskarżał ministra skarbu o to, że wywiera presję na niego. Kownacki zarzucił ministrowi Aleksandrowi Gradowi, że próbował go skłaniać do głosowania za odwołaniem prezesa Polkomtelu. W tej spółce, będącej operatorem Plusa, Orlen jest jednym z udziałowców, a kieruje nią Adam Glapiński (działacz dawnego Porozumienia Centrum). Minister Grad zaprzeczał tym oskarżeniom, a w piątek określił decyzję rady Orlenu jako dobrą. – Rada nadzorcza jest odpowiedzialna, faktycznie chce dbać o wizerunek firmy i nie może pozwolić na to, aby prezes tak poważnej spółki giełdowej zachowywał się jak polityk, organizował czysto polityczne konferencje prasowe i w ten sposób szkodził swojej firmie – mówił minister w wywiadzie dla Radia Zet.

W piątek Piotr Kownacki, który już nie musi pracować, ale nadal będzie otrzymywał wynagrodzenie, przekazywał swoje obowiązki Wojciechowi Heydlowi. Zdaniem poprzednika Kownackiego – Igora Chalupca, decyzja rady nie będzie mieć wpływu na działalność koncernu. – Pełniący obowiązki Wojciech Heydel jest uznanym w branży fachowcem, zna Orlen od kilku lat, zatem nie ma powodu do obaw – powiedział „Rz” Chalupec (on sam stracił fotel prezesa w styczniu 2007 r,. trzy miesiące po tym, jak Piotr Kownacki wszedł do zarządu PKN).

Już w piątek Heydel w imieniu zarządu Orlenu prezentował wyniki finansowe za ostatni kwartał 2007 r. Okazały się one lepsze nie tylko od przewidywań analityków, ale nawet od zapowiedzi samego koncernu. Koncern zarobił 601 mln zł (netto), ale zysk operacyjny wyniósł 168 mln zł. Przychody w czwartym kwartale wyniosły 16,9 mld zł (o 3,8 mld zł więcej niż rok wcześniej).

2007 r. Orlen zamknął wynikiem 2,32 mld zł (netto), co oznacza 17-proc. wzrost. Jednak zysk operacyjny wyniósł 2,62 mld zł i był o 1,7 proc. gorszy niż w 2006 r. Koncern osiągnął prawie 63,8 mld zł przychodów.

—a.ła

Rz: Czy decyzja rady nadzorczej była dla pana niespodzianką?

Piotr Kownacki: Nie zaskoczyło mnie to. Od kiedy wyraziłem jawny sprzeciw wobec nacisków ministra skarbu, czyli od poniedziałku, spodziewałem się, że rada nadzorcza, która jest wobec niego dyspozycyjna, może zawiesić mnie w pełnieniu funkcji lub odwołać.

Minister skarbu, który jest głównym akcjonariuszem PKN, uważa, że zachował się pan jak polityk. Według niego decyzja rady była dobra. Co pan o niej sądzi?

Decyzja rady nadzorczej, działającej na polecenie ministra skarbu, jest szkodliwa dla spółki. Destabilizacja władzy w tak dużej firmie, jak Orlen, jest oczywistym błędem. Pokazuje, że interes spółki znikł z pola widzenia. Oczywiście, przychodząc do PKN, liczyłem się z tym, że obsada prezesa jest decyzją polityczną. Ale to powoduje konsekwencje dla spółki, widoczne choćby w wycenie jej wartości.

Co teraz będzie pan robił?

Jestem związany umową z Orlenem, co może potrwać jeszcze dwa – trzy miesiące. Mam więc czas, by się rozejrzeć i odpocząć.

Rada PKN jednogłośnie w czwartek uznała, że Piotr Kownacki powinien być zawieszony w pełnieniu funkcji. Zdecydowała się na tak drastyczny krok, bo wypowiedzi Piotra Kownackiego „nie służą wizerunkowi PKN Orlen, a także wciągają spółkę w bieżące spory polityczne”.

Według niektórych obserwatorów rynku Piotr Kownacki sam sprowokował radę do decyzji o zawieszeniu w obowiązkach, gdy na poniedziałkowej konferencji prasowej oskarżał ministra skarbu o to, że wywiera presję na niego. Kownacki zarzucił ministrowi Aleksandrowi Gradowi, że próbował go skłaniać do głosowania za odwołaniem prezesa Polkomtelu. W tej spółce, będącej operatorem Plusa, Orlen jest jednym z udziałowców, a kieruje nią Adam Glapiński (działacz dawnego Porozumienia Centrum). Minister Grad zaprzeczał tym oskarżeniom, a w piątek określił decyzję rady Orlenu jako dobrą. – Rada nadzorcza jest odpowiedzialna, faktycznie chce dbać o wizerunek firmy i nie może pozwolić na to, aby prezes tak poważnej spółki giełdowej zachowywał się jak polityk, organizował czysto polityczne konferencje prasowe i w ten sposób szkodził swojej firmie – mówił minister w wywiadzie dla Radia Zet.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację