[b]"Rz":[/b] Czy branża informatyczna wróci na tory szybkiego wzrostu w przyszłym roku?
[b]Adam Góral:[/b] Osoby, które wierzą, że nasza branża znowu będzie rosła w tempie kilkunastu procent rocznie, będą zapewne rozczarowane przyszłym rokiem. Ze swojej strony nie oczekuję zwyżek. Myślę, że 2010 r. będzie zbliżony do obecnego.
[b]Polska gospodarka przeszła przez kryzys bezboleśnie, a w 2010 r. ma rosnąć w kilkuprocentowym tempie. Skąd więc ten pesymizm?[/b]
Ostrożnie oceniam perspektywy na przyszły rok, bo widzę, że polscy menedżerowie nie decydują się na nowe inwestycje. Ich receptą na przetrwanie spowolnienia było cięcie kosztów. W dalszym ciągu jest to priorytet. Niechętnie sięgają za to do kieszeni. Innymi słowy, nie myślą o rozwoju swoich przedsiębiorstw, ale skupiają się na ochronie posiadanych zasobów i aktywów. Na dłuższą metę taka strategia się nie sprawdza. My jako przedstawiciele branży informatycznej trochę na tym cierpimy, bo klienci bardzo ostrożnie podchodzą do inwestycji w nowe rozwiązania.
[b]Kiedy może się to zmienić?[/b]