[b]"Rz":[/b] Szefowie niektórych banków już zapowiedzieli, że chcieliby wypłacić dywidendę z zysku za 2009 r. Co pan na to?
[b]Stanisław Kluza:[/b] Istnieje grupa banków, które mogłyby rozważyć wypłacenie dywidendy. Pozostaje tylko pytanie, jak duża ma ona być. Zależy nam na tym, aby polityka dywidendowa była spójna z planami banków. Tzn. jeżeli bank deklaruje, że zamierza w przyszłym roku się rozwijać, prowadzić akcję kredytową, to musi mieć kapitały, które pozwolą mu w bezpieczny sposób te plany zrealizować. Na pewno będziemy na ten temat rozmawiać z każdym bankiem z osobna. Jeśli bank jest na programie naprawczym albo zagraża mu spadek współczynnika wypłacalności poniżej 8 – 10 proc., to nie może być mowy o dywidendzie.
[wyimek]Banki zbudowały bufor kapitałowy, z którego mogą korzystać. Czy to robią czy nie, to już decyzja biznesowa, a nie nadzorcza[/wyimek]
[b]Ile banków jest zagrożonych wprowadzeniem programu naprawczego?[/b]
W pierwszych tygodniach stycznia będziemy dysponowali aktualnymi danymi na temat wyników banków za czwarty kwartał. Dla nas istotna jest trwała zdolność do generowania zysków, a nie pojedyncze zdarzenie lub decyzja, które miały negatywny wpływ na wynik. Jednocześnie może być bank, który jest na plusie dzięki pojedynczej transakcji. Będziemy sprawdzać, czy nie ma zagrożenia, że bank jest w długim terminie nierentowny. Wówczas na pewno przeanalizujemy, czy nie będzie dla niego korzystniejsze przyspieszenie procesu restrukturyzacji kosztów i dopasowania elementów strategii do możliwości.