Biznesowy tygodnik moskiewski „Finans” opublikował dziś coroczny ranking 500 najbogatszych Rosjan. Magazyn liczy oligarchów najdłużej bo od 2004 r., wyprzedając w tym Forbes'a.
W tym roku zaskoczenie - Michaiła Prochorowa - najbardziej pożądanego kawalera świata, właściciela m.in. klubu NBA i koncernu wydobycia złota, zastąpił 54 letni biznesmen i naukowiec Władimir Lisin. Jego majątek oszacowany został na 18,8 mld dol., a perłą w koronie imperium jest Nowolipecki Metalurgiczny Kombinat.
„Nowy lider jest zadziwiająco mało znany szerokiej publiczności, za to w Nowolipiecku jest carem i bogiem.(..) Największym pracodawcą, kamienicznikiem, kontroluje środki przekazu, media i system zaopatrzenia miasta w energię” - pisze Andriej Szkolin w „Finans”.
Prochorow spadł na drugie miejsce (17,8 mld dol.), Roman Abramowicz jest trzeci (17 mld dol.). Swoją pozycję powoli odbudowuje Oleg Deripaska (UC Rusal), który jest szósty (13,8 mld dol.). Władimir Lisin pochodzi z głębokiej prowincji syberyjskiej. Szkołę skończył zawodową i pracował jako ślusarz. Ale widocznie od początku chciała w życiu czegoś więcej, bo połączył pracę ze studiami w Syberyjskim Metalurgicznym Instytucie. Ukończył go z tytułem inżyniera, ale pierwsze kroki w metalurgii stawiał jako prosty hutnik przy piecu martenowskim.
Doszedł do zastępcy naczelnika cechu, ale i to mu wystarczyło. Poszedł na studia doktoranckie do Kijowa, gdzie zrobił doktorat z metalurgii. Potem pracował w Kazachstanie, a po rozpadzie ZSRR pojawił się w Moskwie, gdzie został partnerem w metalurgicznej grupie Trans World Group (TWG) należącej do kapitału rosyjsko-brytyjskiego. Do wejścia w prywatny biznes Lisin znów się dobrze przygotowała. Skończył Akademię Gospodarki Narodowej. W 1994 r wszedł do rady nadzorczej Nowolipieckiego Kombinatu Metalurgicznego (NKM), jednego z największych w Rosji producentów stali.