Prostszym i tańszym rozwiązaniem wydaje się możliwość wykorzystania terminalu polskiego także przez Litwinów. Tym bardziej że przygotowania do budowy są zaawansowane, a jako projekt rządowy gazoport ma szansę faktycznie zacząć działać w połowie 2014 r. Nie jest tajemnicą, że tylko na polskie potrzeby terminal w Świnoujściu będzie za duży. I przynajmniej w kilka lat po oddaniu go do użytku PGNiG nie będzie w stanie wykorzystać całych możliwości, czyli 7,5 mld m sześc. gazu rocznie. Trudno ocenić, co jest przeszkodą we wspólnym wykorzystaniu terminalu w Świnoujściu. Może tylko brakuje dobrej woli i wystarczy, by szefowie PGNiG i Gaz-Systemu usiedli z Litwinami do rozmów o budowie gazociągu z Polski na Litwę.
[wyimek][link=http://blog.rp.pl/blog/2010/03/30/agnieszka-lakoma-potrzebna-lepsza-wspolpraca-z-litwa/]Skomentuj na blogu[/link][/wyimek]
A może problem jest znacznie szerszy, skoro polsko-litewska współpraca w energetyce się nie układa. Dwa projekty – udział PGE w projekcie elektrowni atomowej Ignalina II i zaangażowanie firmy litewskiej w projekt ropociągu Odessa – Brody – Gdańsk – są wątpliwe, choć z różnych przyczyn. Atmosfery nie poprawiają spekulacje wokół planów Orlenu wobec rafinerii w Możejkach na Litwie. Kontrowersje rosną, bo raz strona polska straszy: "sprzedamy ten zakład", a innym razem mówi ostrożne: "rozważamy taką opcję".