Rada nadzorcza nie do końca wiedziała o złej sytuacji w LOT?

Nie dostaliśmy wyraźnego sygnału od prezesa, że sytuacja LOT odbiega tak znacznie od tego, co prezentowano na posiedzeniach rady – mówi Wojciech Balczun, prezes PKP Cargo i przewodniczący rady nadzorczej LOT w rozmowie z Agnieszką Stefańską.

Publikacja: 15.01.2013 23:34

Rada nadzorcza nie do końca wiedziała o złej sytuacji w LOT?

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Jakim wynikiem PKP Cargo zakończy 2012 rok?

Wojciech Balczun

: Ostateczny wynik poznamy pod koniec lutego, po audycie, jednak już teraz wiemy, że będzie zbliżony bądź nawet lepszy od prognoz na 2012 r., pomimo że przewozy były znacznie niższe od ubiegłorocznych. Zgodnie z danymi wstępnymi – według dotychczas stosowanej metodologii – zysk na sprzedaży wyniesie ok. 230 mln zł, a zysk netto szacujemy na 213 mln zł. Przechodzimy jednak na Międzynarodowe Standardy Rachunkowości, co jest związane z przygotowywaniem do debiutu giełdowego,  zgodnie z nimi będzie on znacznie wyższy. Wynik na sprzedaży wyniesie ok. 370 mln zł, a netto ok. 340 mln zł. To tylko pokazuje, że nie ma takiej spółki, której nie dałoby się trwale zrestrukturyzować.

Kiedy spółka zadebiutuje na giełdzie?

Według przygotowywanych w spółce założeń LOT może zbilansować się na działalności podstawowej w 2014 roku

Właściciel planuje upublicznienie PKP Cargo w IV kwartale tego roku. Jest to termin realny i do niego się przygotowujemy. Ostateczną decyzję podejmie właściciel, uwzględniając wyniki spółki i aktualną sytuację rynkową.

Co jeszcze jest do zrobienia w PKP Cargo przed debiutem?

Cały czas prowadzimy działania optymalizujące działalność spółki. Przygotowania do wejścia na giełdę to poważny, skomplikowany i absorbujący proces. Równocześnie podejmujemy szereg działań związanych z bieżącą działalnością. Obecnie przeprowadzamy konsolidację działalności spółek z grupy zajmujących się naprawami i utrzymaniem taboru. Zamiast wcześniejszych dziesięciu będziemy mieć dwie duże – jedną dedykowaną do napraw okresowych wagonów, drugą – do napraw okresowych lokomotyw. Trzecia, najmniejsza, będzie zajmowała się serwisowaniem maszyn elektrycznych i zestawów kołowych.

Sytuacja w PKP Cargo jest  pod kontrolą. Czy kolejnym wyzwaniem będzie LOT?

Nie będę startował w konkursie na prezesa. Jestem szefem rady nadzorczej, a  to jest bardzo absorbujące zajęcie.  Od maja 2012 r., kiedy zostałem powołany na przewodniczącego, rada oraz komitety działające w jej ramach spotkały się ponad 20 razy. W efekcie przeprowadziliśmy gruntowną weryfikację prac zarządu, w konsekwencji czego odrzuciliśmy przygotowaną przez kierownictwo spółki pierwszą wersję strategii, która nie uwzględniała w wystarczającym stopniu sytuacji wewnętrznej LOT oraz konieczności przeprowadzenia głębokiej restrukturyzacji czy reorganizacji. Rada w trakcie posiedzeń wielokrotnie wskazywała na konieczność przeprowadzenia restrukturyzacji. W konsekwencji nasza ocena pracy prezesa LOT doprowadziła do podjęcia decyzji o jego odwołaniu.

Czy LOT można zrestrukturyzować?

Można. W sposób naturalny porównuję to, co się dzieje w PLL LOT, do tego, co zastałem w PKP Cargo. Gruntowna restrukturyzacja wymaga spokoju, a teraz wokół LOT sporo się dzieje. Sytuacja powinna się uspokoić po wyborze nowego prezesa. Jako rada nadzorcza wskazaliśmy szereg działań, które muszą zostać szybko podjęte. Widzimy rezerwy, trzeba renegocjować dotychczas zawarte przez LOT umowy, uporządkować strukturę spółki, istotnie wzmocnić pion handlowy – odpowiedzialny m.in. za kreowanie siatki połączeń. Konieczne jest wypracowanie optymalnego modelu biznesowego, który musi uwzględniać konsekwencje podpisania umowy pożyczki na 400 mln zł, jak również wymogi stawiane przez Komisję Europejską w aspekcie pomocy publicznej.

Nie obędzie się bez zwolnień?

Tego zapewne nie da się uniknąć. Najpierw jednak trzeba dopracować siatkę połączeń. Jeżeli ustalimy docelowy model biznesowy funkcjonowania spółki, kolejnym krokiem będzie dopasowanie optymalnej wielkości zasobów, w tym oczywiście poziomu i struktury zatrudnienia.

Dlaczego prezes LOT stracił zaufanie rady nadzorczej?

Wiedza rady nadzorczej bazuje na informacjach przedstawianych przez zarząd. Nie dostaliśmy w odpowiednim czasie wyraźnego sygnału od prezesa, że sytuacja finansowa LOT odbiega tak znacznie od tego, co było prezentowane na posiedzeniach rady. Przedstawiano nam dane, z których wynikało, że w ostatnich miesiącach roku działalność zostanie zbilansowana. Różnica między tymi danymi a tym, jak faktycznie wyglądała sytuacja, była więc gigantyczna. Wyniki nie były dobre, strata się pogłębiała. Nie odczuwaliśmy, że ze strony prezesa jest  wola głębokiej restrukturyzacji. O tym, że był do niej przekonany, ale nie miał na nią pieniędzy, dowiedzieliśmy się z informacji prasowych już po jego odwołaniu.

Zaprosił pan kogoś imiennie do złożenia papierów w konkursie?

Nie. Proces wyboru nowego prezesa musi być transparentny. Do 18 stycznia czekamy na zgłoszenia, tydzień później rozpoczną się przesłuchania kandydatów. LOT potrzebuje szefa z doświadczeniem biznesowym, ale także charyzmatycznego lidera, który odbuduje morale w firmie i sprawi, że ludzie znowu zaczną się identyfikować z firmą.

Ile potrwa restrukturyzacja ?

Według przygotowywanych w spółce założeń LOT może zbilansować się na działalności podstawowej w 2014 roku.

Czy spółce grozi upadłość?

Jest ona w trudnej sytuacji. Na udzielenie pomocy na ratowanie firmy musi zgodzić się Komisja Europejska, co może zająć wiele miesięcy. Czechom dzięki takiej pomocy udało się wyjść na prostą. Brak zgody w przypadku węgierskiego przewoźnika sprawił, że linia zniknęła z rynku.

Wydaje się, że jeżeli w ciągu najbliższych  tygodni zostaną podjęte odpowiednie działania ratunkowe, LOT ma szansę wyjść z tej sytuacji obronną ręką.

CV

Wojciech Balczun ukończył politologię na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach i studia MBA. W latach 2005–2007 przewodniczący rady nadzorczej PKP SA, od stycznia 2008 prezes zarządu PKP Cargo. W kwietniu 2012 został przewodniczącym rady nadzorczej Polskich Linii Lotniczych LOT.

Jakim wynikiem PKP Cargo zakończy 2012 rok?

Wojciech Balczun

Pozostało 99% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację