Prezydent George W. Bush powierzył jej prowadzenie najtrudniejszych negocjacji handlowych w momencie, kiedy Partia demokratyczna uzyskała większość w Senacie. Ale jeśli jesienne wybory prezydenckie także wygra demokrata, według Schwab o jakiejkolwiek liberalizacji handlu można będzie zapomnieć.
Kiedy demokraci ją krytykują za zbytni liberalizm, odpowiada: – Czy Nancy Pelosi (przewodnicząca Izby Reprezentantów z Partii Demokratycznej – red.) chce przewodniczyć partii morderców wolnego handlu?
Na razie nie spotkały się jeszcze osobiście. Podobno minęły się tylko w waszyngtońskim salonie kosmetycznym. Schwab akurat rozjaśniała sobie włosy, a Pelosi robiła manikiur. Zapytana, dlaczego nie skorzystała z tej okazji, by przekonać Pelosi do tego, że wolny handel pomoże Ameryce, odpowiada: – Nie wykorzystuje się okazji tylko dlatego, że ktoś ma mokre paznokcie. To nieprofesjonalne.
52-letnia córka żydowskich emigrantów, którzy cudem uciekli do Ameryki, unikając Holokaustu, jest wykształcona na najlepszych amerykańskich wyższych uczelniach. Pozornie cicha i spokojna, potrafi publicznie ostro odpowiedzieć, a nawet zakpić z oponentów. Nie zgadza się też, że jest na straconej pozycji, bo negocjuje porozumienia sygnowane przez odchodzącą administrację.
Chińskiemu premierowi powiedziała, że wszelkie rządowe interwencje na rynku oznaczają mniejszą stabilność i gorsze szanse rozwoju. Wynegocjowała umowy o wolnym handlu z Kolumbią, Peru i Panamą, dzięki czemu wymogła otwarcie rynków dla takich gigantów, jak Wal-Mart, Caterpillar czy Procter & Gamble. Amerykańskie korporacje finansowe weszły zaś jak masło w grzankę na koreański rynek usług finansowych dla lepiej sytuowanych.