Pusty gest w obronie przywilejów

Prezydent, wetując ustawę o emeryturach pomostowych, dokonał bezsensownego posunięcia. Wybrał pusty gest w obronie niezwykle kosztownych przywilejów pewnej grupy ludzi, nie bacząc na to, że jednocześnie robi krzywdę znacznej części spośród nich. To weto wprowadza jednak dodatkowy element.

Aktualizacja: 15.12.2008 20:23 Publikacja: 15.12.2008 20:15

Pokazuje, że prezydent jest gotów na każdy krok, byle tylko nie dopuścić do tego, aby gabinet Tuska mógł się pochwalić jakimiś osiągnięciami.

Po latach oceniamy kolejnych premierów tylko po najważniejszych posunięciach ich rządów, zapominając im porażki i chybione projekty. Podobnie będzie z oceną gabinetu Tuska. Dziś, po roku rządzenia, można powiedzieć, że zrobił on stosunkowo niewiele. Gdyby teraz rozwiązano Sejm, nie mógłby się pochwalić żadną znaczącą ustawą czy reformą. Osiągnięcia Platformy na tle poprzednich rządów wyglądają mizernie. Powinniśmy jednak pamiętać, że to także zasługa prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Rządy PiS uchwaliły zmniejszenie obciążeń dla przedsiębiorstw, redukując stawkę składki rentowej. We wdzięcznej pamięci społeczeństwa pozostanie też reforma stawek PIT.

Po rządach lewicy trwałym pomnikiem pozostanie radykalne cięcie stawek podatkowych dla firm i objęcie nimi drobnych przedsiębiorców. Niestety – poza tym SLD zajął się także demontażem reformy służby zdrowia wprowadzonej wcześniej przez rząd Jerzego Buzka.

A właśnie rząd Buzka jest absolutnym rekordzistą, jeśli chodzi o reformatorskie dokonania. Przeprowadził reformę administracyjną i emerytalną. Znaczenie tej drugiej w pełni docenimy dopiero za kilkanaście lat.

Mało kto pamięta, że weto prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego nie pozwoliło rządowi Buzka na przeprowadzenie reformy podatkowej w kształcie, jaki uchwaliło potem PiS.

Zapomnimy też niebawem o pomysłach Platformy, które rozbiły się o weto Lecha Kaczyńskiego. Teraz jednak, wetując pomostówki, prezydent postawił przed premierem poważny problem: co powinien zrobić szef rządu, który nie ma możliwości wprowadzania poważnych zmian i może tylko trwać przy biurku?

[ramka][link=http://blog.rp.pl/jablonski/2008/12/15/pusty-gest-w-obronie-przywilejow/]Skomentuj[/link][/ramka]

Pokazuje, że prezydent jest gotów na każdy krok, byle tylko nie dopuścić do tego, aby gabinet Tuska mógł się pochwalić jakimiś osiągnięciami.

Po latach oceniamy kolejnych premierów tylko po najważniejszych posunięciach ich rządów, zapominając im porażki i chybione projekty. Podobnie będzie z oceną gabinetu Tuska. Dziś, po roku rządzenia, można powiedzieć, że zrobił on stosunkowo niewiele. Gdyby teraz rozwiązano Sejm, nie mógłby się pochwalić żadną znaczącą ustawą czy reformą. Osiągnięcia Platformy na tle poprzednich rządów wyglądają mizernie. Powinniśmy jednak pamiętać, że to także zasługa prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację