[b]Rz: Czy to, co od kilku dni obserwujemy na rynku, a także zamieszanie wokół giełdy, to coś nadzwyczajnego? W historii zdarzały się takie sytuacje? [/b]
Wiesław Rozłucki: Zdarzały się znacznie bardziej dramatyczne wydarzenia. Nie sądzę, by te obecne wychodziły poza ramy normalnej sytuacji na giełdzie. To wszystko jest elementem świata giełdy. Za kilka lat nawet nie będziemy pamiętać o tym okresie.
[b]Z czego wynika ta nerwowość inwestorów? Czy piątkowa sesja była naprawdę szczególna? [/b]
Dzień wygasania kontraktów terminowych na giełdzie, taki, z jakim mieliśmy do czynienia w piątek, zawsze jest i zawsze będzie niespokojny. Bo w ostatniej godzinie takiej sesji odbywa się walka między dwoma stronami kontraktów terminowych o rozliczenie wszystkich kontraktów, którymi handlowano przez kilka miesięcy.
[b]Czy dla inwestorów długoterminowych, osób lokujących swoje środki w funduszach inwestycyjnych albo dla członków funduszy emerytalnych takie wydarzenia są groźne?[/b]