Dwa lata temu Stronach próbował przejąć od Daimlera markę Chrysler. Wtedy się nie udało. Teraz walczy o Opla. I ma duże szanse na sukces.
Ofertę założonej i kierowanej przez niego firmy Magna International popierają oplowscy związkowcy z Rüsselsheim, ale i część niemieckich polityków. Dla tych ostatnich w roku wyborczym decyzja o zatrudniającym w Niemczech 25 tys. osób Oplu jest niezwykle ważna i delikatna.
Pomocne mogą być też dobre rosyjsko-niemieckie kontakty biznesowe. Firmę w wyścigu o Opla wspiera bowiem jeden z największych państwowych banków rosyjskich – Sbierbank.
Magna to dziś 240 zakładów w 25 krajach. Ponad 70 tys. zatrudnionych i przychody sięgające 24 mld dol. (2008 r.). To koncern produkujący właściwie wszystko – od śrubek, elementów nadwozia, elektroniki po gotowe auta.
Zbudowanie takiego imperium zabrało Stronachowi ponad 50 lat. Urodził się w austriackiej Styrii w 1932 r. jako Franz Strohsack. Mając 14 lat, zaczął się uczyć zawodu ślusarza-narzędziowca. W 1954 r. wyemigrował do Kanady, by po trzech latach założyć w Toronto jednoosobowy zakład narzędziowy Multimatic. W pierwszym roku firma miała 13 tys. dolarów kanadyjskich obrotu.