Liberał od Opla

German Oskarowicz Gref jest prezesem Sbierbanku, który rozdaje karty podczas przejęcia niemieckiego Opla. Bliski współpracownik Putina nie jest jednak zwolennikiem tej transakcji

Publikacja: 21.07.2009 07:03

German Gref jest specjalistą od trudnych misji. Jedną z nich był program reform społecznych w Rosji.

German Gref jest specjalistą od trudnych misji. Jedną z nich był program reform społecznych w Rosji. Obecnie musi się zmierzyć z przejęciem Opla

Foto: Fotorzepa, Wojciech Grzędziński Woj Wojciech Grzędziński

Należy do najmłodszego pokolenia bliskich współpracowników Władimira Putina i cieszy się zaufaniem byłego prezydenta Rosji. Przy okazji uważany jest za liberalnego reformatora i jedną z najważniejszych osób w rosyjskiej gospodarce.

45-letni German Gref to syn Niemców deportowanych do Kazachstanu w 1941 roku. Z wykształcenia jest prawnikiem. Ukończył Uniwersytet Omski, a MBA robił na Uniwersytecie Państwowym w Sankt Petersburgu.

Pomimo proputinowskiej aury nie należy do żadnej partii. Zanim został prezesem Sbierbanku, miał już za sobą długą karierę w państwowej administracji. Był wysokim urzędnikiem w Ministerstwie Własności Państwowej, zasiadał w kolegium Federalnej Komisji Rynku Papierów Wartościowych. Potem przez siedem lat był ministrem rozwoju ekonomicznego i handlu. Zaufanie Putina spowodowało, że to on został wyznaczony na pierwszego szefa Funduszu Stabilizacyjnego, na którym gromadzone są pieniądze wpłacane przez eksporterów ropy naftowej.

Wielokrotnie wchodził w konflikty z politykami, nie pozwalając wydawać pieniędzy z funduszu na finansowanie bieżących potrzeb państwa. Jest jednym z największych zwolenników przystąpienia Rosji do Światowej Rady Handlu (WTO).

Gref utrzymał się na stanowisku nawet wtedy, gdy program reform społecznych, który współtworzył, był ostro krytykowany, a kilku deputowanych z Dumy ogłosiło strajk głodowy. Na ulice wyszli wtedy demonstranci. Ale Putin publicznie wtedy zrugał w programie telewizyjnym Aleksieja Kudrina, ministra finansów i pierwszego wicepremiera. Grefa uratowało to, że Putin znał go doskonale, ponieważ należał do grupki zaufanych, którzy przyjechali z nim z Sankt Petersburga do Moskwy. Po dwóch miesiącach od demonstracji doszło jednak do przebudowy gabinetu. A że Putin uznał, że trzeba zrobić porządek w Sbierbanku, powierzył to zadanie Grefowi.

Prezesem Sbierbanku, największego banku w Rosji i całej Europie Wschodniej (kapitalizacja 141 mld dol., czyli jedna czwarta całej rosyjskiej bankowości), jest od 2007 roku. Kiedy tam przyszedł, zrobił niespotykaną jak na rosyjskie warunki czystkę kadrową – wyrzucił 150 osób, łącznie z wiceprezesami.

Obecnie Gref nie ukrywa, że przejęcie Opla niespecjalnie go interesuje i będzie chciał zrobić wszystko, aby jak najszybciej przekazać akcje którejś z rosyjskich firm motoryzacyjnych. Bo to Sbierbank jest głównym kasjerem w tej transakcji. – Duży bank musi być konserwatywny. Jeśli u nas zdeponowane jest 50 procent rosyjskich oszczędności, musimy być godni zaufania. Stabilność finansowa jest dla mnie najważniejsza – mówi. Zgadza się jednak, że dla Rosjan zdobycie oplowskich technologii to wielka szansa na dokonanie kroku naprzód.

Należy do najmłodszego pokolenia bliskich współpracowników Władimira Putina i cieszy się zaufaniem byłego prezydenta Rosji. Przy okazji uważany jest za liberalnego reformatora i jedną z najważniejszych osób w rosyjskiej gospodarce.

45-letni German Gref to syn Niemców deportowanych do Kazachstanu w 1941 roku. Z wykształcenia jest prawnikiem. Ukończył Uniwersytet Omski, a MBA robił na Uniwersytecie Państwowym w Sankt Petersburgu.

Pozostało 83% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację