Uzasadnienie potrzeb wprowadzenia proponowanego certyfikatu jest wielorakie. Po pierwsze znaczna liczba uczelni obecnych na rynku przy jednoczesnym niżu demograficznym (pogłębionym zagranicznymi wyjazdami młodych ludzi za pracą) wyzwala proces negatywnej selekcji uczelni wyższych walczących o studenta – często wygrywają te, które stawiają niższe wymagania (wystarczy przywołać m.in. ostatnie publikacje “Gazety Wyborczej” dotyczące naboru przez Internet na fikcyjne studia II stopnia).
Okazuje się, że wiele uczelni – broniąc się przed tym zjawiskiem – oferuje w ramach poszczególnych specjalności możliwość zdobycia dodatkowych certyfikatów lub uprawnień, które można uzyskać, zdając oprócz przewidzianych programami egzaminów sesyjnych dodatkowe egzaminy zewnętrzne. Certyfikaty te nie są obowiązkowe, lecz stanowią wartość dodaną oferty dydaktycznej, która jednak daje lepsze możliwości zatrudnienia, stanowiąc wyróżnik “dobrego absolwenta” na rynku pracy w masie ofert pracy zgłaszanych przez osoby z wyższym wykształceniem.
Po wtóre wprowadzenie proponowanego certyfikatu, potwierdzającego autorytetem NBP rzeczywiste umiejętności absolwenta, może przyczynić się znacznie do wyhamowania wskazanych wcześniej procesów obniżania stawianych studentom wymagań, co pozwoli spełnić NBP swoją misję poprzez wpływ na ogólny poziom kształcenia w obszarze nauk ekonomicznych. Możemy bowiem założyć, że student lub absolwent danej uczelni niekoniecznie musi przystąpić do egzaminu na certyfikat, który stanowi wartość dodaną studiów.
Jednak zgodnie z obecnym trendem wiele uczelni podejmie starania, by kształcić na takim poziomie, aby ich studenci po zaliczeniu przedmiotu (lub kilku przedmiotów) mogli bez większych obaw przystąpić do organizowanego przez NBP egzaminu na certyfikat. W następstwie tej sytuacji odsetek studentów, którzy by taki certyfikat uzyskali, mógłby stać się elementem wpływającym na miejsce uczelni w ogólnym rankingu uczelni ekonomicznych.
Należy też dodać, że dzięki certyfikatom powstanie mechanizm na bieżąco i namacalnie oceniający jakość kształcenia w poszczególnych uczelniach, korygując niesprawności rynku pracy polegające na powolnym i często nieczytelnym procesie tej oceny wyrażonym opiniami pracodawców po upływie kilku lat od momentu zatrudnienia.
Celem realizacji głównych założeń organizacyjnych proponowanego przedsięwzięcia należałoby podjąć następujące kroki: po pierwsze NBP zleca opracowanie wystandaryzowanych szczegółowych programów kształcenia w poszczególnych obszarach wiedzy, które należy opanować, aby spełnić kryteria egzaminu na certyfikat; po drugie programy te są udostępniane uczelniom wyższym, które mogą je uwzględnić w swoich sylabusach i prawdopodobnie to uczynią, ponieważ uwzględnienie wymogów NBP staje się wtedy jednym z istotnych elementów marketingu tych uczelni: dzięki temu także w tym wymiarze NBP wypełniałby swoją edukacyjną funkcję. Warto zaznaczyć, że programy te mogłyby być realizowane równolegle do regularnych studiów także w formie studiów podyplomowych współorganizowanych przez NBP.