- W ten sposób Narodowy Bank Polski jest w pełni ustabilizowany po dramacie katastrofy smoleńskiej - powiedział Bronisław Komorowski, marszałek sejmu pełniący obowiązki prezydenta Polski.
Przed głosowaniem kandydaturę Belki rekomendował posłom szef sejmowej komisji finansów publicznych Paweł Arndt. - Myślę, że wystarczy przytoczyć opinię Marka Belki mówiącą o tym, że nie potrzeba rewolucji w polityce pieniężnej, aby stwierdzić, że jest to dobry kandydat na to stanowisko - wyjaśnił poseł. Wtórowała mu posłanka PO Krystyna Skowrońska. - Nam wszystkim zależy na stabilnej sytuacji makroekonomicznej naszego kraju - wyjaśniła posłanka. Także Lewica uznała Belkę za gwaranta niezależności banku centralnego i poparła jego kandydaturę podkreślając wcześniej dokonania profesora jako ministra finansów w Polsce i na eksponowanych stanowiskach w międzynarodowych instytucjach.
Przeciw kandydaturze Belki było Prawo i Sprawiedliwość argumentując, że nie jest to kandydatura niezawisła politycznie. - Nie zgadzamy się, aby wybór kandydata na stanowisko NBP był uwikłany w kampanię prezydencką, dlatego jesteśmy przeciwni wyborowi szefa banku centralnego w tym momencie - mówiła Beata Szydło z PiS. Także Waldemar Pawlak z PSL w imieniu całego klubu omówił poparcia twierdząc, że to jest twardy biznes, w którym nie udziela się kredytu zaufania. Stwierdził też, że Belka nie mam odpowiednich kwalifikacji merytorycznych, czemu dziwił się Marek Borowski z Socjaldemokracji Polskiej. - Nikt nie zgłaszał uwag merytorycznych, dyskusja toczy się wokół trybu wyboru - stwierdził Borowski. - A powinno się zadać jedno podstawowe pytanie - czy wybór Marka Belki opłaca się Polsce. Wznieśmy się ponad podziały i nie rzucajmy kłód pod nogi Belce.
Belka na stanowisku szefa banku centralnego zastąpi Sławomira Skrzypka, który zginął 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.
Zgodnie z konstytucją prezes Narodowego Banku Polskiego jest powoływany przez Sejm - na wniosek prezydenta - na 6 lat. Szef NBP nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu.