Szef Broka wraca

Na celowniku ma udziały w giełdowym Advadisie. Chce ożywić spółkę, której jest współtwórcą

Publikacja: 22.06.2010 04:20

Adam Brodowski chce zainwestować w akcje Advadisa, aby przyspieszyć jego rozwój

Adam Brodowski chce zainwestować w akcje Advadisa, aby przyspieszyć jego rozwój

Foto: Fotorzepa

Adam Brodowski nie wraca na rynek piwa i napojów z powodu sentymentów. Uważa, że warto zaangażować się w akcje Advadisa, ponieważ widzi w tym szansę na zarobek.

Na początek chce kupić akcje dające mu ponad 5 proc. głosów na walnym zgromadzeniu spółki powstałej na bazie hurtowni, z którymi wcześniej współpracował założony przez niego Brok — Strzelec. Przy obecnej wycenie to wydatek nieco przekraczający 4 mln zł. Brodowski zapowiada, że rozważy dokupienie akcji, jeżeli spółka będzie się rozwijać, m.in. poprzez przejęcia.

Biznesmen nie wierzy, że konieczne zmiany przeprowadzi w spółce obecny zarząd. Dlatego na zaplanowanym 29 czerwca walnym chce zaproponować zmiany we władzach spółki. Wówczas także zgłosi swoją kandydaturę do jej rady nadzorczej.

Brodowski zamierza stworzyć grupę właścicieli popierających wprowadzenie zmian w Advadisie. Jego sprzymierzeńcem jest m.in. Krzysztof Maciejec, największy udziałowiec Advadisu. – Jestem zadowolony, że Adam Brodowski wraca do Advadisa. Ma wieloletnie doświadczenie w branży piwowarskiej oraz dobre kontakty z firmami dystrybucyjnymi – uważa Maciejec. 

Początki szefa Brok Strzelec na rynku piwa sięgają 1990 r. Zaczął wówczas pracować w Przedsiębiorstwie Handlu Zagranicznego Hortex CSOIP. Trafił tam po ukończeniu Akademii Ekonomicznej w Krakowie.

W 1994 r. zarejestrował spółkę Strzelec. Powstała ona na bazie browaru, który kupił w Jędrzejowie. Aby zdobyć pieniądze na modernizację i rozwój w 1997 r., wprowadził Strzelca na GPW. Marzyło mu się także przejęcie kontroli nad lubelską Perłą. Ostatecznie udało mu się kupić tam pakiet mniejszościowy. W kolejnym roku został właścicielem browaru w Rybniku, a w 2002 r. kupił firmę Brok z Koszalina.

Następne lata nie były dla Brodowskiego udane. Między innymi zadłużenie wobec Pekao SA i nieoczekiwana egzekucja długu przez ten bank pokrzyżowały plany biznesmena, aby stworzyć czwartą grupę piwowarską w Polsce.

Nadszarpnięta opinia spowodowała, że Brok - Strzelec miał problemy z pozyskaniem środków na rozwój. W 2005 r. łącznie za 136,5 mln zł Brodowski sprzedał Browar Brok-Strzelec oraz udziały w Perle spółce Faxe Polska (obecnie Royal Unibrew Polska).

Spółka stworzona przez Brodowskiego, początkowo pod nazwą Sagittarius-Strzelec, została na GPW. Biznesmen był przewodniczącym jej rady nadzorczej. Po pewnym czasie zaczął się pozbywać akcji.

Ponad trzy ata doradzał innym firmom, m.in. czołowemu producentowi pierogów spółce U Jędrusia.

Adam Brodowski nie wraca na rynek piwa i napojów z powodu sentymentów. Uważa, że warto zaangażować się w akcje Advadisa, ponieważ widzi w tym szansę na zarobek.

Na początek chce kupić akcje dające mu ponad 5 proc. głosów na walnym zgromadzeniu spółki powstałej na bazie hurtowni, z którymi wcześniej współpracował założony przez niego Brok — Strzelec. Przy obecnej wycenie to wydatek nieco przekraczający 4 mln zł. Brodowski zapowiada, że rozważy dokupienie akcji, jeżeli spółka będzie się rozwijać, m.in. poprzez przejęcia.

Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne