Adam Brodowski nie wraca na rynek piwa i napojów z powodu sentymentów. Uważa, że warto zaangażować się w akcje Advadisa, ponieważ widzi w tym szansę na zarobek.
Na początek chce kupić akcje dające mu ponad 5 proc. głosów na walnym zgromadzeniu spółki powstałej na bazie hurtowni, z którymi wcześniej współpracował założony przez niego Brok — Strzelec. Przy obecnej wycenie to wydatek nieco przekraczający 4 mln zł. Brodowski zapowiada, że rozważy dokupienie akcji, jeżeli spółka będzie się rozwijać, m.in. poprzez przejęcia.
Biznesmen nie wierzy, że konieczne zmiany przeprowadzi w spółce obecny zarząd. Dlatego na zaplanowanym 29 czerwca walnym chce zaproponować zmiany we władzach spółki. Wówczas także zgłosi swoją kandydaturę do jej rady nadzorczej.
Brodowski zamierza stworzyć grupę właścicieli popierających wprowadzenie zmian w Advadisie. Jego sprzymierzeńcem jest m.in. Krzysztof Maciejec, największy udziałowiec Advadisu. – Jestem zadowolony, że Adam Brodowski wraca do Advadisa. Ma wieloletnie doświadczenie w branży piwowarskiej oraz dobre kontakty z firmami dystrybucyjnymi – uważa Maciejec.
Początki szefa Brok Strzelec na rynku piwa sięgają 1990 r. Zaczął wówczas pracować w Przedsiębiorstwie Handlu Zagranicznego Hortex CSOIP. Trafił tam po ukończeniu Akademii Ekonomicznej w Krakowie.