Po zyski z wody

Leszek Rodak, dyrektor generalny Polskich Zdrojów wierzy w dalszy rozwój Cisowianki. Markę wyprzedza już tylko Żywiec

Publikacja: 13.07.2010 03:23

Po zyski z wody

Foto: ROL

– W pierwszej połowie 2010 r. nasza sprzedaż zwiększyła się o 30 proc. Udało się nam osiągnąć taki wynik, mimo że popyt na wodę w Polsce wyraźnie zwiększył się dopiero w czerwcu – mówi Leszek Rodak, od półtora roku dyrektor generalny Polskich Zdrojów, wyłącznego dystrybutora wody Cisowianka. To właśnie ta marka jest motorem, który napędza wyniki firmy. Rodak, który w Polskich Zdrojach odpowiada za sprzedaż, zakłada, że równie udane będzie dla firmy drugie półrocze. Plan minimum na 2010 r. to dynamika na poziomie 30 proc.

Udziały ilościowe Cisowianki w krajowym rynku wody wynoszą 8,3 proc. Daje jej to drugie miejsce za Żywcem Zdrojem, który kontroluje ok. jednej piątej rynku. Cisowianka jest wiceliderem od 2008 r. Rok wcześniej została marką numer trzy.

Leszek Rodak zwraca uwagę, że przewaga lidera wynosiłaby ok. 10 pkt proc., gdyby firma badawcza Nielsen nie zaliczała do wód butelkowanych tzw. wód smakowych. Jego zdaniem mają one bowiem więcej wspólnego z napojami niż z wodą. Polskie Zdroje zdecydowały, że nie będą produkować wód smakowych na początku 2009 r.

Dotychczasowe sukcesy to za mało dla Rodaka i zarządu Polskich Zdrojów. – Dajemy sobie jeszcze nie więcej niż dwa lata, aby zrównać się poziomem udziałów z Żywcem Zdrój w rynku klasycznej wody butelkowanej – zapowiada dyrektor generalny.

Firma chce umacniać swoją pozycję, rozwijając się organicznie. – Nadal mamy duże możliwości rozwoju dystrybucji, m.in. w zachodniej części kraju – mówi Rodak. Na początku tego roku wprowadziła Cisowiankę Perlage. Woda jest gazowana, ale w sposób przypominający bardziej szampana niż inne wody z dwutlenkiem węgla dostępne na polskim rynku.

W Polskich Zdrojach podkreślają zgodnie, że za ekspansją Cisowianki stoi cały zespół. Nie jest jednak tajemnicą, że atutem Leszka Rodaka jest duża znajomość branży oraz konkurenta, którego chcą doścignąć Polskie Zdroje. W należącym do koncernu Danone Żywcu Zdroju przepracował prawie osiem lat. Pełnił tam funkcję członka zarządu odpowiedzialnego za sprzedaż. Z Żywca trafił do giełdowego Sfinksa, który zarządza m.in. siecią restauracji Sphinx. Rada nadzorcza spółki odwołała go z tego stanowiska w listopadzie 2008 r.

W pierwszej połowie lat 90. był związany z Coca-Colą Bottlers, a następnie przeszedł do PepsiCo Poland. Zanim trafił do Żywca, w latach 1999 – 2000 był prezesem Medicines, spółki z branży farmaceutycznej.

Rodak ukończył handel zagraniczny na Uniwersytecie Łódzkim. Jego hobby to m.in. astronomia i psychologia.

– W pierwszej połowie 2010 r. nasza sprzedaż zwiększyła się o 30 proc. Udało się nam osiągnąć taki wynik, mimo że popyt na wodę w Polsce wyraźnie zwiększył się dopiero w czerwcu – mówi Leszek Rodak, od półtora roku dyrektor generalny Polskich Zdrojów, wyłącznego dystrybutora wody Cisowianka. To właśnie ta marka jest motorem, który napędza wyniki firmy. Rodak, który w Polskich Zdrojach odpowiada za sprzedaż, zakłada, że równie udane będzie dla firmy drugie półrocze. Plan minimum na 2010 r. to dynamika na poziomie 30 proc.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację