Reklama
Rozwiń
Reklama

Kurasz: Jak Dell przechytrzył Polaków

Amerykański Dell decyzję o sprzedaży swej łódzkiej fabryki firmie Foxconn z Tajwanu podjął na początku grudnia ubiegłego roku – zaledwie dwa lata po rozpoczęciu tam produkcji i dwa miesiące po uzyskaniu zgody Komisji Europejskiej na przyznanie jej 150 mln pomocy publicznej

Publikacja: 28.09.2010 20:29

Kurasz: Jak Dell przechytrzył Polaków

Foto: Rzeczpospolita

[b][link=http://blog.rp.pl/kurasz/2010/09/28/jak-dell-przechytrzyl-polakow/]Skomentuj na blogu[/link][/b]

Władze Łodzi wydały masę pieniędzy, by dogodzić prestiżowemu inwestorowi. Za ponad 50 mln zł zbudowały nawet drogę prowadzącą wprost do bram zakładu. Co więcej, by scementować tak oto rozpoczęte relacje handlowe z Amerykanami i z samym Michaelem Dellem, przyzakładową ulicę nazwano aleją Ofiar Terroryzmu 11 Września.

Ale cóż, globalizacja znowu okazała się bezwzględna. Lokalne społeczności w rezultacie zawsze są tylko trybem w kole zamachowym ponadnarodowych koncernów notowanych na światowych giełdach. Business is business. Okazało się, że producenci komputerów zarabiają nie tylko na wytwarzaniu sprzętu, ale i na handlu fabrykami. Ba, w tym przypadku marża zapewne była znacznie wyższa niż zysk z produkcji.

Amerykański koncern przechytrzył nie tylko włodarzy miasta, ale i przedstawicieli rządu, bo fabrykę przejęli – za nieznaną oficjalnie cenę – Tajwańczycy z Foxconnu. Po fakcie można się już tylko zastanawiać, co by było, gdyby te 150 milionów złotych pomocy publicznej przeznaczyć nie na wsparcie światowego inwestora z branży IT, lecz dla jakiejś polskiej firmy działającej w sektorze nowych technologii. Na to jest już za późno.

Za późno nie jest jednak na to, by rząd i władze miejskie wymogły na firmie z Tajwanu zapewnienie, że fabryka w Łodzi nie będzie wyłącznie montownią sprzętu. Tajwańczycy muszą mieć świadomość, że warto tu inwestować w badania i rozwój. Bo dla dobra Polski lepiej, aby było u nas więcej naukowców i informatyków niż operatorów wózków widłowych – z całym szacunkiem dla tych ostatnich.

Reklama
Reklama

Tak miało być za czasów Della, ale się nie udało. Czy stanie się tak pod rządami menedżerów z Foxconnu? Cóż, na razie wizerunek tajwańskiej firmy nie jest najlepszy. Skazą na nim są doniesienia o nieludzkim traktowaniu pracowników i licznych samobójstwach. Może warto, by nowi właściciele zainwestowali nie tylko w poprawę wizerunku.

[b][link=http://blog.rp.pl/kurasz/2010/09/28/jak-dell-przechytrzyl-polakow/]Skomentuj na blogu[/link][/b]

Władze Łodzi wydały masę pieniędzy, by dogodzić prestiżowemu inwestorowi. Za ponad 50 mln zł zbudowały nawet drogę prowadzącą wprost do bram zakładu. Co więcej, by scementować tak oto rozpoczęte relacje handlowe z Amerykanami i z samym Michaelem Dellem, przyzakładową ulicę nazwano aleją Ofiar Terroryzmu 11 Września.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: USA kontra Chiny: półprzewodniki jako pole bitwy?
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Dlaczego sukces lepiej widać z zewnątrz
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Nie ma darmowych lunchów. Regulacji też
Opinie Ekonomiczne
Marcin Piasecki: Narodowa obronność na pół gwizdka
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Jesteśmy mistrzami świata. W prokrastynacji
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama