Reklama

Nowy człowiek Rosji w EBOR

Nowy przedstawiciel Rosji we władzach Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju - Denis Morozow

Publikacja: 05.04.2011 03:24

Denis Morozow zdobywał biznesowe doświadcze- nia w koncernach rosyjskich oligarchów

Denis Morozow zdobywał biznesowe doświadcze- nia w koncernach rosyjskich oligarchów

Foto: AFP

Kremlowska nominacja dla Morozowa na reprezentanta Rosji w radzie dyrektorów banku nie była w Moskwie zaskoczeniem. – To profesjonalista. Ma honor i charyzmę – mówił o 38-letnim Morozowie oligarcha Michaił Prochorow, drugi na liście najbogatszych Rosjan.

Gdyby Morozow urodził się dziesięć lat wcześniej, to dziś byłby oligarchą jak Prochorow. Przychodzi do EBOR z gabinetu dyrektora koncernu Ukalkalij – największego producenta nawozów potasowych w Rosji i trzeciego na świecie. Za siedem miesięcy pracy u Dmitrija Rybołowlewa dostał 7 mln dol.

W Londynie będzie miał gorzej płatne i trudniejsze zadanie. Musi przywrócić wiarygodność Rosji we władzach banku. Zajmie miejsce Jeleny Kotowej, która była gwiazdą skandalu korupcyjnego i straciła posadę w grudniu. Wewnętrzne dochodzenie EBOR, a potem władz Rosji i Wielkiej Brytanii wykazało w rosyjskiej dyrekcji banku siatkę łapówkarzy na wielką skalę. Czwórka Rosjan, w tym Kotowa, straciła paszporty dyplomatyczne i dostała zarzuty. Kotowa z paragrafu „przekupstwo w handlu".

Morozow jednak wyzwań się nie boi, choć od urodzenia miał z górki. Syn zawodowego dyplomaty Stanisława Morozowa urodził się w 1973 r. w Wiedniu, ale do szkoły rodzice odesłali go do Moskwy. Tam uczył się w szkole sportowej, trenował pływanie i piłkę wodną, mieszkał w internacie. To wyrobiło w nim wiele przydatnych potem w rosyjskim biznesie cech.

– Sport dał mi wytrzymałość; upór, umiejętność organizacji czasu i kiedy trzeba – wyciśnięcia z siebie wszystkiego, co się da – pisał trzy lata temu Morozow w swoim blogu.

Reklama
Reklama

U progu rozpadu ZSRR Morozow został studentem ekonomii moskiewskiego uniwersytetu. Częste wizyty u rodziców w kapitalistycznej Austrii utwierdziły go w przekonaniu, że niebawem nudna ekonomia bardzo się w Rosji przyda. Jeszcze na studiach zaczął pracować w największej rosyjskiej firmie ubezpieczeniowej Ingosstrach. Pracę na stałe znalazł w największym prywatnym banku Alfa-bank, gdzie doszedł do stanowiska wiceprezesa. W międzyczasie skończył drugie studia na wydziale prawa. Zrobił specjalizację bankową w Swiss Banking School i obronił pracę doktorską. Wszystko w ciągu dziesięciu lat.

Od 1999 r. przez dziesięć lat pracował w koncernie oligarchów Prochorowa, Potanina i Deripaski – Norylski Nikiel. Mając 34 lata, został prezesem i dyrektorem generalnym tego największego na świecie producenta niklu. Znany był tam z bezstronności. – Prędzej opuści koncern, aniżeli zacznie reprezentować interes któregoś z głównych udziałowców – mówił o nim oligarcha Wiktor Wekselberg. Tak też się stało w końcu 2008 r. Denis Morozow ma żonę i dwoje dzieci.

Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Druga Japonia i inne zasadzki statystyki
Opinie Ekonomiczne
Nie wysokość, ale jakość. Dlaczego polskie podatki szkodzą gospodarce?
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Dwa lata rządu Tuska. Czas na strategię, euro z Brukseli to za mało
Opinie Ekonomiczne
Gorynia, Hardt, Kośny, Kwarciński, Urbaniec: Ekonomia zamiast polaryzacji
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czy Polska wyjdzie z Unii?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama