Reklama
Rozwiń

Światłowody vs. kurs miedzi

Ponoć w piątek wartość giełdowa całej grupy Telekomunikacji Polskiej jest niższa niż wycena należącego do niej operatora sieci Orange i... zakopanej w kablach telekomunikacyjnych miedzi po cenach skupu złomu. Śmieszne? Dla zarządu TP nie za bardzo

Publikacja: 14.10.2011 14:05

Światłowody vs. kurs miedzi

Foto: ROL

W tym zgrabnym bon mocie, jaki niedawno zaserwował jeden z członków zarządu Telekomunikacji Polskiej z pewnością jest sporo przesady. Dowcipnisiowi nie było jednak do śmiechu, bo żarcik miał pokazać, jak kiepsko oceniają sytuację i perspektywy jego firmy giełdowi inwestorzy. Firma od lat traci rynek i przychody, a wciąż się oczekuje od niej wiele.

 

Kilka miesięcy temu szefowa Urzędu Komunikacji Elektronicznej zakomunikowała, że spodziewa się wybudowania przez TP w ciągu kilku lat 5 milionów nowoczesnych linii światłowodowych, które umożliwiłyby świadczenie usług dostępu do Internetu z prędkością 100 Mb/s i więcej. Szacunki są różne, ale dobrych kilka miliardów złotych by to kosztowało. Dwa tygodnie temu unijna komisarz do spraw tzw. Agendy Cyfrowej (telekomunikacji, Internetu, technologii itp.) obwieściła, że światłowodowe sieci powstają w całej Europie zbyt wolno. I że ona to tempo podniesie. Administracyjnie. Wiara w niewidzialną rękę rynku na najwyższych szczeblach brukselskiej polityki zdaje się równie niska, co wiara w ewangelię.

Dzisiaj rzeczywistość w Polsce jest taka, że światłowodowe sieci budują lokalni operatorzy, realizując typowe dla małych przedsiębiorców idee fixe. Oni to po prostu lubią, a inaczej niż TP patrzą na stopę zwrotu z inwestycji. Od nich nikt nie oczekuje 2 mld zł dywidendy rocznie. Sieci kablowe rozbudowują swoją światłowodową infrastrukturę, ale bez pośpiechu. I tak dzisiaj ze swojej sieci wyciskają 2-3-krotnie wyższe szybkości, niż operatorzy telekomunikacyjni. Tym z kolei nie opłaca się budować linii światłowodowych, inaczej niż tylko z publiczną dotacją. Tyle, jeżeli chodzi o niewidzialną rękę rynku.

Coraz więcej wskazuje na to, że bez tych publicznych środków – i to na znacznie większa skalę, niż 1,3 mld euro czekające w funduszach strukturalnych – światłowodu dla każdego Polaka nie będzie. Abonent usług telekomunikacyjnych w zamożnych krajach Europy Zachodniej płaci swojemu operatorowi 2-3 krotnie wyższe rachunki. Ale koszty inwestycji telekomunikacyjnych w Polsce wcale nie są 2-3-krotnie niższe. Telekomunikacja Polska narzeka wprawdzie, że rynek jest przeregulowany, ale ja wcale nie wierzę, aby radykalne ograniczenie regulacji przyspieszyło budowę światłowodowego Internetu w Polsce. Netia regulowana nie jest, a na spektakularną skalę też go nie buduje.

Reklama
Reklama

Wygląda na to, że jeszcze przez wiele lat zarząd Telekomunikacji Polskiej będzie musiał brać pod uwagę kurs miedzi, zestawiając bilans aktywów.

Opinie Ekonomiczne
Ukraina po 3,5 roku wojny: wiatr wieje w oczy, pomoc wygasa, a planu B brak
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Panika nad wyschniętą kałużą
Opinie Ekonomiczne
ArcelorMittal odpowiada Instratowi
Opinie Ekonomiczne
Jak zasypać Rów Mariański deficytu finansów publicznych w Polsce
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Cud zielonej wyspy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama