Za naszym pośrednictwem inwestują również fundusze emerytalne ze Stanów Zjednoczonych i z Europy. Zarządzamy też pieniędzmi Banku Rozwoju Japonii, czy funduszami pracowników kolei holenderskich czy osób zatrudnionych w duńskiej służbie zdrowia.
Nasi inwestorzy to podmioty, które są zainteresowani inwestycjami długoterminowymi, angażujemy się w projekty np. na 25 lat.
Na jakiej wysokości zyski mogą liczyć?
Zależy od kraju w jakim inwestujemy i od ryzyka z jakim wiąże się przedsięwzięcie. Zwrot na inwestycji w okresie 25 lat to przeważnie od 10 do 15 proc zależne od ryzyka projektu i kraju. Inwestorzy mają racjonalne oczekiwania, chcą wiedzieć, że ich pieniądze przyczyniają się do rozwoju danego kraju.
W Polsce swojego czasu minister transportu postanowił wypowiedzieć koncesję na budowę autostrady przyznaną przez swojego poprzednika. Jak to ocenia fundusz angażujący się w PPP?
Takie przypadki miały miejsce i w innych krajach, np. we Francji. Infrastruktura publiczna zawsze jest kwestią polityczną. To jednak wyjątki, które nie zniechęcają do inwestowania. Inwestując w projekty infrastrukturalne patrzy się perspektywicznie. W ciągu 25 lat może zmienić się nawet 10 rządów i nawet jeżeli dwa z nich będą podejmować kroki nie najlepsze, pozostałe osiem będzie kontynuować rozwój kraju. Koniec końców jesteśmy w Europie, gdzie przepisy są przestrzegane. W razie problemów zawsze możemy iść do sądu by ubiegać się o należne za zerwanie kontraktu