Podatek od kopalin wzbudza emocje

Dyskusja wokół podatku miedziowego wskazuje, że tak jego orędownicy, jak i oponenci przedstawiają jego skutki w sposób jednostronny lub niepełny

Publikacja: 07.04.2012 00:06

Prof. dr hab. inż. Marek Nieć

Prof. dr hab. inż. Marek Nieć

Foto: Archiwum

Red

Podatek od wydobycia kopalin budzi wiele emocji. Dyskusja wokół podatku miedziowego wskazuje, że zarówno jego orędownicy, jak i oponenci przedstawiają jego skutki w sposób jednostronny lub niepełny.

Często w tej dyskusji ujawnia się brak wiedzy na temat istoty gospodarki złożami kopalin i ich wykorzystywania, które zgodnie z definicją ma przynieść korzyść gospodarczą. Budzi to zaniepokojenie.

Dał temu wyraz Komitet Zrównoważonej Gospodarki Surowcami Mineralnymi PAN w swoim stanowisku na ten temat, dostępnym na stronie internetowej (www.min-pan.krakow.pl/komitet zrównoważonej gospodarki surowcami mineralnymi). Komitet skupia wybranych przez środowisko naukowe specjalistów w zakresie ekonomiki górnictwa i gospodarki złożami kopalin, górników i geologów złożowych i górniczych.

Argumenty za i przeciw

Z czym należy się zgodzić, co budzi zaniepokojenie i co powinno być przedmiotem dyskusji?

Wiceminister finansów Maciej Grabowski przedstawił bardzo ważkie i słuszne argumenty na rzecz podatku miedziowego („Rz" z 1 marca): „dotychczasowe rozwiązania nie zapewniają odpowiednich korzyści z nieodnawialnych zasobów rud miedzi dla nas wszystkich, którzy jesteśmy ich zbiorowym właścicielem", „niedostatecznie ukształtowany jest w naszym kraju system danin publicznych obejmujący wykorzystywanie nieodnawialnych zasobów naturalnych". Ma również rację, że „nie może być mowy, że podatek ten doprowadzi firmę do kłopotów".

Dlaczego zatem podatek ten budzi zastrzeżenia? Otóż wynikają one ze specyficznych cech ekonomiki górnictwa i gospodarki złożami. Zastrzeżenia budzi nie istota podatku, ale zbyt powierzchowny i szybki sposób jego ustalenia i niedostatek wcześniejszej szerszej dyskusji i namysłu odnośnie do jego skutków dla racjonalnej gospodarki złożami kopalin.

Złoże kopaliny, czy to rud miedzi, czy gazu łupkowego (łupków gazonośnych), to nie tort, który można dowolnie kroić, a każdy kawałek stanowi smakowity kąsek.

Złoże charakteryzuje się przede wszystkim zróżnicowaną zawartością składnika użytecznego w kopalinie (miedzi w rudzie, gazu w łupku itd.) oraz zróżnicowanymi warunkami eksploatacji w poszczególnych jego częściach. Koszty eksploatacji nie zależą od zawartości tego składnika, natomiast od tej zawartości uzależniona jest jego wydobyta ilość, a zatem i zysk. Konsekwencją rosnących kosztów, a podatek powoduje ich zwiększenie, oraz dążenia do zapewnienia określonego zysku jest rezygnacja z eksploatacji uboższych części złoża.

W warunkach czynnej kopalni rezygnacja taka powoduje, że późniejsza eksploatacja takich części staje się niemożliwa (z przyczyn organizacyjno-technicznych i wymagań bezpieczeństwa pracy) i ich zasoby są bezpowrotnie tracone.

Zatem opodatkowanie wydobycia (na przykład miedzi) na pewno nie doprowadza firmy do zasadniczych, zwłaszcza krótkoterminowych, kłopotów, ale będzie skutkować ograniczeniem wykorzystania zasobów złoża, które „są dobrem wspólnym" w dłuższym horyzoncie czasu przez niepełne wykorzystanie udokumentowanych zasobów i skrócenie żywotności kopalń.

Racjonalna gospodarka złożami kopalin wymaga bardzo rozważnego stosowania obciążeń finansowych nakładanych na eksploatację

Skutki te nie ujawnią się natychmiast, ale mogą stać się odczuwalne dopiero po pewnym czasie. W skrajnym przypadku dążenie do maksymalizacji zysku przy dużych obciążeniach podatkowych może prowadzić nawet do rabunkowej gospodarki złożem. Wprowadzenie planowanego podatku od wydobycia węglowodorów może znacznie ograniczyć wykorzystanie domniemanych zasobów gazu łupkowego.

Długa perspektywa

Ograniczenie ilości zasobów kwalifikujących się do wydobycia powoduje skrócenie żywotności kopalń ze wszystkimi skutkami ubocznymi – zmniejszeniem zatrudnienia nie tylko w kopalni, ale również w jej otoczeniu. Jeden zatrudniony w kopalni generuje pięć – dziesięć miejsc pracy, szczególnie w usługach dla pracowników zakładu górniczego. Przykład aktualnie likwidowanych kopalń, choćby kopalni węgla kamiennego Anna w Pszowie, dobitnie to ilustruje.

Nie jest to „straszenie najbardziej zainteresowanych", ale zwrócenie uwagi, że gospodarowanie dobrem wspólnym, jakim są złoża kopalin, nie jest tak proste i osiąganie doraźnych dużych korzyści z ich eksploatacji nie jest w perspektywie wieloletniej najlepszym rozwiązaniem.

Racjonalna gospodarka złożami kopalin wymaga zatem bardzo rozważnego stosowania obciążeń finansowych nakładanych na eksploatację. Nadmierne obciążenia mogą spowodować ograniczenie możliwości wykorzystania w perspektywie wieloletniej złóż kopalin jako „dobra wspólnego", a możliwość takiego wykorzystania jest podstawą sprawiedliwości międzypokoleniowej, która jest podstawowym warunkiem zrównoważonego rozwoju.

Złoża kopalin, które są bogactwem narodowym, stanowią nieodnawialny składnik środowiska naturalnego. Racjonalność ich wykorzystania oznacza możliwie pełne wydobycie zasobów i zapewnienie możliwości eksploatacji złoża w możliwie długim czasie.

Potrzebny spójny system

Jaki jest wpływ obciążeń finansowych niezwiązanych bezpośrednio z wydobyciem na wykorzystanie zasobów, można zobaczyć na przykładzie złóż węgla kamiennego. Powodowały one rezygnację z eksploatacji cieńszych pokładów.

W niedawnej przeszłości zadłużenie kopalń (nieuiszczone podatki, ZUS itp.) powodowało zmniejszenie ich zasobów przemysłowych (kwalifikujących się do eksploatacji) o 30 – 50 proc. W wielu przypadkach prowadziło to do ich nierentowności, uznanej za trwałą, i w konsekwencji do likwidacji. W ten sposób straconych zostało w Polsce bezpowrotnie ok. 3,5 mld ton węgla kamiennego.

Uwagi krytyczne odnośnie do podatku od wydobycia kopalin nie oznaczają, że podatek taki nie powinien być pobierany. Co więcej, powinien być pobierany od wydobycia wszystkich kopalin, zwłaszcza tych, które są własnością Skarbu Państwa.

Podatek od kopalin wymaga ukształtowania w naszym kraju systemu danin publicznych

Wymaga jednak odpowiedniego ukształtowania w naszym kraju systemu danin publicznych związanych z wykorzystywaniem nieodnawialnych zasobów naturalnych, to jest złóż kopalin, na co pan wiceminister zwrócił słusznie uwagę. Daniny takie stanowią opłaty eksploatacyjne („opłaty za wydobywanie kopalin") oraz opłaty za nabycie prawa „użytkowania górniczego" (stanowiącego dochód Skarbu Państwa). Dotychczasowy system pozostawia dużo do życzenia, wymaga korekty, a na pewno modyfikacji w przypadku wprowadzenia podatku od wydobycia kopalin.

Z tego powodu sugeruje się, że podatek miedziowy powinien być traktowany tylko jako doraźne rozwiązanie, a ustawa adresowana wyłącznie do KGHM. Natomiast kwestia opodatkowania wydobywania kopalin i innych obciążeń finansowych związanych z eksploatacją ich złóż (określonych w przepisach prawa geologicznego i górniczego) wymaga szerszej dyskusji z udziałem specjalistów w dziedzinie ekonomiki górnictwa i geologii gospodarczej.

Dotychczas szerszej takiej dyskusji nie podejmowano. Jej podejmowanie nie jest wyrazem złej woli, ale troską o racjonalne korzystanie z bogactwa narodowego, jakim są złoża kopalin, które dotychczas nie jest doceniane, na co bardzo słusznie zwraca uwagę pan wiceminister. Skoro słusznie pan minister mówi o złożach kopalin jako dobru wspólnym, to szersza dyskusja na temat racjonalnego korzystania z tego dobra jest konieczna.

Prof. dr hab. inż. Marek Nieć jest przewodniczącym Komitetu Zrównoważonej Gospodarki Surowcami Mineralnymi PAN; w latach 1987 – 2007 był przewodniczącym Komisji Zasobów Kopalin przy Ministrze Środowiska

Pisali w „Rz"

Maciej Grabowski

„Zła wola w dyskusji o podatku" („Rz" z 1 marca)

Hubert A. Janiszewski

„Czy warto zarzynać kurę..." („Rz" z 3 lutego)

Katarzyna Czarnecka-Żochowska, Joanna Woźniak

„Jeszcze o gazie łupkowym"

(„Rz" z 2 kwietnia)

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację