Nie, to nie od­ruch po Na­ro­do­wym Cen­trum Spor­tu. Ra­czej oba­wa o nie­za­le­żność ta­kiej spół­ki.
Je­śli cho­dzi o nad­zór nad po­szu­ki­wa­niem i wy­do­by­ciem ro­py oraz ga­zu w Pol­sce, to na­wet do­brze, że ktoś bę­dzie to „spi­nał” w ca­łość. Zwłasz­cza że prze­cież za­so­by su­row­ców są własnością Skar­bu Pań­stwa, dla­te­go NO­KE, ja­ko je­go spół­ka, też jest ja­kimś ar­gu­men­tem.

Ale to, że ope­ra­tor ma mieć udzia­ły we wszyst­kich kon­ce­sjach i je­go szef ma być po­wo­ły­wa­ny przez pre­mie­ra... Nie czu­ję się prze­ko­na­na. Po­dej­rze­wam jednak, że nie cho­dzi tu o prze­ko­ny­wa­nie mnie, bo prze­cież nie ja in­we­stu­ję w gaz, w tym łup­ko­wy, ani w ro­pę. A sa­mych za­in­te­re­so­wa­nych na pew­no in­sty­tu­cja NO­KE prze­ko­ny­wać po­win­na.

Tyle że oni chy­ba jed­nak cze­ka­ją w pierw­szej ko­lej­no­ści na roz­strzy­gnię­cia do­ty­czą­ce po­dat­ku od wy­do­by­cia ro­py i ga­zu. Je­śli na­praw­dę jed­na z pro­po­zy­cji mó­wi o 25 – 40-proc. staw­ce da­ni­ny od wy­pra­co­wa­nych zy­sków, to oba­wiam się, że in­we­sto­rzy, zwłasz­cza za­gra­nicz­ni, spa­ku­ją ma­nat­ki i uciek­ną jesz­cze szyb­ciej, niż się tu zja­wi­li, gdy po­ja­wi­ły się in­for­ma­cje, że Pol­ska mo­że być dru­gą ga­zo­wą Nor­we­gią.

Ale na­sze pra­wo w od­stra­sza­niu in­we­sto­rów rze­czy­wi­ście się spe­cja­li­zu­je (patrz ba­ta­lia o po­da­tek od wy­do­by­cia mie­dzi i sre­bra czy opo­dat­ko­wa­nie wy­do­by­cia wę­gla ka­mien­ne­go). Być mo­że jest to ja­kaś stra­te­gia na odstraszenie kon­ku­ren­cji i zmu­sze­nie kra­jo­wych spół­ek za­le­żnych od Skar­bu Pań­stwa do za­ję­cia się nie­kon­wen­cjo­nal­nym ga­zem. Ale czy bę­dzie sku­tecz­na, je­śli np. PGNiG bę­dzie mu­sia­ło od­dać do bu­dże­tu na­wet 0,5 mld zł z ok. 1,3 mld zł swe­go zy­sku?

Nie chce mi się w to wie­rzyć. To bę­dzie ra­czej przy­kład kon­cer­to­we­go strze­le­nia so­bie (i in­we­sto­rom) w sto­pę, i to przy uży­ciu po­tę­żnej ar­ma­ty.