Unia Europejska to nie tylko dziesiątki miliardów euro dotacji na drogi i oczyszczalnie czy na cywilizacyjny skok polskich rolników. To także możliwość aktywnego wpływania na prawo stosowane na największym obszarze gospodarczym świata.
Szacuje się, że dwie trzecie prawa obowiązującego biznes ma swoje źródła w Brukseli. Chodzi zresztą nie tylko o rynek wewnętrzny, którego Polska jest częścią. Bo unijne reguły konkurencji czy ochrony danych osobowych mają dziś kolosalne znaczenie nawet dla amerykańskich gigantów internetowych. Poprzez umowy o wolnym handlu, którymi UE oplata coraz więcej regionów świata, europejskie standardy stają się też punktem odniesienia dla innych gospodarek. Po raz pierwszy w swojej historii Polska ma na to wpływ. Jak z niego korzysta?