Trudno obecnie znaleźć pozytywne czynniki, które mogłyby znów napędzić polską gospodarkę. Słabe dane makroekonomiczne są faktem, strefa euro wciąż zwalnia. Gorzej mają się teraz nawet Niemcy, spowolnienia boją się Chiny i reszta świata.
Prysnął bowiem mit, że kryzys strefy euro dotyczy tylko Europy. MFW, sekretarz skarbu USA, notable chińscy - wszystkie duże i małe gospodarki odczuwają na własnej skórze zawirowania gospodarcze w starej Europie. O tym fakcie się w Polsce w ogóle nie dyskutuje. Myśli się i mówi, że to jest jakiś lokalny czy regionalny problem. Guzik prawda. Dziś, jak się słucha wypowiedzi ekonomistów i polityków w Azji, staje się jasne, że i oni się mocno przejmują konsekwencjami recesji na naszym kontynencie. Poza tym wraz z tymi obawami pojawiają się też rynkowe decyzje. Na dużą skalę przez ostatnie dwa lata zachodzi przebudowa portfeli wielu dużych inwestorów pozaeuropejskich. Mówiąc bardziej dosadnie - różne instytucje wyzbywają się aktywów europejskich, by w sytuacji głębszego zawirowania w Europie nie odczuć tak mocno skutków krachu.
A więc panie premierze, jak żyć? Zielona wyspa tonie…
Najpierw wyśmiewano się z zielonej wyspy, a teraz te same osoby łamią ręce, że zielona wyspa tonie. Wynika to z tego, że niektóre osoby opiniotwórcze z tej definicji wyciągnęły z gruntu fałszywy wniosek. Że oto największy kryzys od 70 lat, kryzys, który dotyka większości krajów na świecie, szerokim łukiem ominął Polskę w 2009 roku, ale teraz nas dopadnie. To jest znaczące uproszczenie i nieporozumienie. Otóż kryzys dotknął Polski i w 2008 roku, i 2010, i 2011 roku również. Działo się tak, ponieważ niemożliwe jest, by kraj średniej wielkości, jakim jest Polska, nie był dotknięty globalnym wstrząsem gospodarczym. Pojęcie „zielona wyspa” pokazuje jedynie, że w sytuacji, kiedy inne kraje mają recesję, to Polska utrzymuje się powyżej zera i dalej rośnie, nawet jeżeli wolniej. Tak będzie i teraz, recesja w Europie spowolni nasz wzrost, ale nie będzie końca zielonej wyspy w Polsce. Są minimalne szanse, by slogan o „końcu zielonej wyspy” miał podstawy w rzeczywistości. Polska będzie na plusie i w trudnym 2013 roku również osiągnie wzrost.
Ale jaki on będzie?