Networks! koncentruje się na usługach dla swoich właścicieli

Nikt jeszcze w Europie nie realizował tak złożonego projektu modernizacji i łączenia sieci komórkowych – mówią w rozmowie z „Rz" Andrzej Drzewiecki i Leszek Lis, członkowie zarządu NetWorks!, wspólnej spółki Orange i T-Mobile.

Publikacja: 23.05.2013 00:21

Zarząd NetWorks! (od lewej) Leszek Lis i Andrzej Drzewiecki

Zarząd NetWorks! (od lewej) Leszek Lis i Andrzej Drzewiecki

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Jesteście nowym typem przedsiębiorstwa na polskim rynku telekomunikacyjnym. Kogo postrzegacie jako potencjalnego konkurenta?

Andrzej Drzewiecki:

Jesteśmy firmą usługową świadczącą usługi T-Mobile i Orange. Bezpośredniej konkurencji dzisiaj w ogóle nie mamy.

Leszek Lis:

I tak będzie do czasu, kiedy głównym obszarem działania będą usługi na rzecz właścicieli: zarządzanie sieciami T-Mobile i Orange oraz ich uwspólnianie. Kiedy zrealizujemy kluczowe punkty tych projektów, zaczniemy się bardziej otwierać na rynek. Dzisiaj nie szukamy aktywnie nowych partnerów czy zleceń.

Andrzej Drzewiecki:

Obecnie wszystkie siły koncentrujemy na realizacji podstawowych projektów. To są unikalne przedsięwzięcia. Nikt tego jeszcze w ten sposób i na taką skalę nie robił.

A EverythingEverywhere? Wasz daleki kuzyn z Wielkiej Brytanii?

Andrzej Drzewiecki:

Tam jest inny model współpracy operatorów, a ich sieci telekomunikacyjne są w innym stanie rozwoju. Tam infrastruktury jest więcej, ale w naszym przypadku w grę wchodzi dodatkowo niemal całkowita modernizacja.

Leszek Lis:

W niespełna trzy lata unowocześniamy infrastrukturę budowaną przez lat kilkanaście. Dodam jeszcze stosunkowo krótki czas naszego projektu, równoległą do modernizacji likwidację 3 tys. nadajników, wdrożenie sieci UMTS900 itp. Takiego przedsięwzięcia do tej pory na rynku nie było. Doświadczeń ze współdzieleniem infrastruktury znalazłoby się sporo, ale zwykle ograniczały się do wież i masztów, czasem też systemów antenowych i teletransmisji. Naszego modelu na taką skalę nikt jeszcze nie próbował.

Andrzej Drzewiecki:

Nie zapominajmy o drugim kluczowym przedsięwzięciu. Dzisiaj utrzymujemy największą radiową infrastrukturę sieci komórkowych w Polsce, bo obie wciąż działające sieci Orange i T-Mobile oraz rosnącą sieć współdzieloną. Jest to w sumie 13 tys. nadajników.

Czy koniec tych projektów będzie oznaczał konieczność redukcji zatrudnienia?

Andrzej Drzewiecki:

Nasze umowy z T-Mobile i Orange mają charakter długoterminowy, co stabilizuje sytuację spółki w długim okresie.

Leszek Lis:

Doświadczenia rynku telekomunikacyjnego pokazują, że bezustanna ewolucja technologii i wymagań co do wydajności sieci generuje stały popyt na usługi rozwoju. Zarówno ze strony naszych właścicieli, jak i – w przyszłości – innych podmiotów. Nasze kompetencje na pewno znalazłyby zastosowanie choćby przy spodziewanej budowie nowych sieci LTE.

A inne potencjalne przedsięwzięcia?

Leszek Lis:

Oczywiście istnieją i są planowane. Mówiąc o nich, mówilibyśmy jednak o planach naszych właścicieli, do czego nie czujemy się uprawnieni. Z pewnością istnieją dla nas obszary wzrostu poza dzisiaj realizowanymi projektami, a zasady działania spółki dają pole, aby je co najmniej przeanalizować.

Ale do 2014 r. podstawowym projektem jest modernizacja i łączenie sieci?

Andrzej Drzewiecki:

Niejedynym, ponieważ od początku nadzorujemy sieci naszych właścicieli. I to samo w sobie stanowi duży obszar naszej działalności.

Leszek Lis:

Nie zapominałbym o samym procesie tworzenia NetWorks!, który choć nie spektakularny, był jednak bardzo ważny i złożony. Trzeba było utworzyć jedną organizację i jeden 800-osobowy zespół, sumując dwa odrębne do tej pory składy, dwa odrębne komplety procedur, kultur, polityk korporacyjnych czy przyzwyczajeń.

Pewnie nie jest prosto odnaleźć się pomiędzy dwoma takimi właścicielami, jak T-Mobile i Orange?

Andrzej Drzewiecki:

Dajemy sobie radę.

Leszek Lis:

Mamy szczegółowo ustalone zasady z dokładną specyfikacją kompetencji rady nadzorczej i jej poszczególnych komitetów oraz zarządu spółki, progów decyzji i odpowiedzialności tych ciał. Istnieje oczywiście długoterminowa strategia i półroczne plany działania, z których zarząd jest rozliczany przez radę nadzorczą.

Cele są zapewne raczej operacyjne, niż finansowe?

Leszek Lis:

Jeżeli rozumieć przez to np. uruchomienie danej liczby nadajników radiowych, to tak.

Andrzej Drzewiecki:

Oczywiście ważne są także koszty działania i efektywność spółki. Powołana została przecież właśnie dla obniżenia kosztów właścicieli.

Rz: Jesteście nowym typem przedsiębiorstwa na polskim rynku telekomunikacyjnym. Kogo postrzegacie jako potencjalnego konkurenta?

Andrzej Drzewiecki:

Pozostało 97% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację