"Rz": Właśnie objął pan stanowisko prezesa BIK. Będzie rewolucja?
Mariusz Cholewa:
Nie jestem zwolennikiem gwałtownych ruchów, ale przyznaję, że chcę mocno odświeżyć wizerunek BIK. Chcemy być postrzegani jako instytucja z przyjazną twarzą, która jest blisko klienta i nie straszy, tylko pomaga. Chcemy też bardziej otworzyć się na rynek, wykorzystując zasoby informacyjne, którymi dysponujemy. W bazie BIK są informacje kredytowe o ponad 22 mln klientów indywidualnych, czyli ok. 70 proc. dorosłych Polaków. Zamierzamy też ściśle współpracować z naszą spółką córką BIG InfoMonitor. O ile w BIK informacjami wymieniają się banki, to BIG InfoMonitor jest bazą, z której korzystają głównie przedsiębiorstwa. BIK sukcesywnie powiększa swoją bazę w zakresie Systemu Informacji Przedsiębiorca – zawarliśmy już kilkanaście umów z bankami i chcemy podpisać kolejne jeszcze w tym roku. Obecnie w bazie znajduje się ponad 400 tys. przedsiębiorców z historią kredytową. Szacujemy, że to 60–70 proc. firm w Polsce, które w ogóle korzystają z kredytu. Patrząc na perspektywy rozwoju tej bazy, to na nią właśnie chcemy położyć teraz największy nacisk.
Niełatwo będzie ocieplić wizerunek BIK. Jaka jest strategia?
Chcemy pokazać Polakom, że dzięki korzystaniu z BIK mogą budować pozytywną historię kredytową i ustrzec się przed pułapką zadłużenia. Ale nie tylko. W wielu krajach pozytywna historia kredytowa pomaga np. wynająć mieszkanie. W tym przypadku BIK pomógłby uwiarygodnić najemcę jako osobę wypłacalną. Chcemy też, aby nasz produkt pomagał lepiej przygotowywać się do wizyty w banku, ale również bardziej świadomie podchodzić do swoich wydatków. Jako przykład wystarczy przytoczyć decyzję o poręczeniu kredytu. Często zapomina się, że poręczenie wpływa na naszą ocenę przez bank. Co gorsza, gdy kredytobiorcy powinie się noga, wtedy i nasza zdolność kredytowa się obniża. W ramach jednego z pakietów, które oferujemy, mamy produkt, który pomaga nam uzyskać informację poprzez SMS, ilekroć osoba, której poręczyliśmy kredyt, nie dokonała płatności raty w terminie.