Rz: W lipcu ukazały się dwie analizy, które wykazały, że drogi w Polsce buduje się drożej niż np. w Niemczech. Z czego to wynika?
Igor Ruttmar:
Trudno jest porównywać wprost koszt budowy 1 km dróg czy autostrad w Polsce i Niemczech, gdyż są to dwa zupełnie odmienne rynki. Niemcy odznaczają się bardzo rozbudowaną infrastrukturą. W tym kraju praktycznie nie buduje się już nowych dróg, a jedynie modernizuje lub rozbudowuje już istniejące.
W Polsce z kolei do niedawna nie było nowoczesnej infrastruktury. Budowa naszych dróg wiąże się chociażby z koniecznością realizacji dużej liczby obiektów inżynieryjnych, takich jak mosty, wiadukty, przejścia dla zwierząt, a to musi mieć wpływ na koszty. Dlatego pomimo powszechnej opinii uważam, że koszty budowy dróg są jednak rynkowe. Mamy na rynku również niemieckie firmy budowlane, które nie są w stanie obniżyć kosztów budowy w Polsce, bo nie ma do tego odpowiednich warunków. Na przykład cena wytwarzania mieszanek mineralno-asfaltowych jest w Niemczech niższa niż w Polsce, choć ceny surowców są porównywalne. Wynika to z obowiązku stosowania recyklingu w Niemczech. Prawie 80 proc. asfaltowych dróg zbudowanych jest tam z wykorzystaniem granulatu asfaltowego ze starych nawierzchni. U nas nie ma jeszcze warunków do zastosowania tego rozwiązania w takiej skali.
Mówi pan, że ceny budowy dróg w Polsce są rynkowe. Niejednokrotnie w przetargach składane są jednak oferty nawet o 50 proc. niższe od budżetów, a mimo to koszty i tak okazują się wyższe niż w innych krajach. Z czego wynika ten paradoks?