Turcja ma wciąż duży potencjał

Trzeba poświęcić nieco wzrostu gospodarczego, by zmniejszyć nierównowagę w gospodarce – mówi Melis Metiner ekonomistka z HSBC Turkey.

Publikacja: 28.11.2013 12:42

Turcja ma wciąż duży potencjał

Foto: materiały prasowe

Rz: Rentowność greckich obligacji dziesięcioletnich jest obecnie nieco niższa niż rentowność podobnych tureckich papierów. Jak wytłumaczyć taką sytuację? Przecież Grecja to kraj, który w zeszłym roku zbankrutował, a Turcja ma dwa ratingi klasy inwestycyjnej?

Trzeba spojrzeć na szerszy obraz. A jest on taki, że w maju sugestie szefa Fedu Bena Bernanke, mówiące o możliwym ograniczaniu przez Rezerwę Federalną programu ilościowego luzowania polityki pieniężnej (QE), wywołały presję na aktywa z rynków wschodzących. Inwestorzy zaczęli się domagać więcej za trzymanie tych aktywów. Turecki rynek odczuł to mocniej  od wielu innych rynków wschodzących. Były ku temu dwa powody. Pierwszym z nich jest to, że Turcja jest postrzegana jako bardziej wrażliwa na zewnętrzne wstrząsy niż inne rynki, gdyż ma duży deficyt na rachunku obrotów bieżących. Większość tego deficytu jest finansowana przez krótkoterminowe napływy portfelowe. Wzrost w Turcji jest więc w znacznym stopniu zależny od światowego apetytu na ryzyko i od tego, czy kapitał napływa do kraju. Drugim powodem jest to, że realne stopy procentowe są w Turcji bardzo niskie.

Problem wysokiego deficytu na rachunku obrotów bieżących Turcji nie jest problemem nowym. Co Bank Centralny Republiki Turcji i rząd robią, by temu problemowi zaradzić?

Rzeczywiście wysoki deficyt na rachunku obrotów bieżących nie jest problemem nowym. Odzwierciedla on w dużej mierze to, że Turcja jest bardzo dużym importerem energii oraz że wartość dodana tureckiego eksportu nie jest duża. To problem strukturalny, więc wymaga on strukturalnych, długoterminowych rozwiązań. W wieloletniej perspektywie jest więc ważne, by rząd skupił się na długoterminowych reformach zmniejszających zależność energetyczną Turcji od zagranicznych dostawców, zwiększających wartość dodaną w przemyśle i skłaniających ludzi do większego oszczędzania. W krótkim terminie wyższe realne stopy procentowe mogą być poduszką pozwalającą zaabsorbować wstrząsy.

Pomimo problemów strukturalnych Turcja wciąż dynamicznie się rozwija. Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się, że turecki PKB wzrośnie w tym roku o 3,8 proc. Nawet w porównaniu z innymi gospodarkami wschodzącymi to dobry wynik.

Turcja wykonała w ostatnich latach bardzo dobrą pracę, dywersyfikując swoje rynki eksportowe

Zgadzam się z tym. Co więcej, w porównaniu z 2012 r. wzrost nieco przyspieszył. Wówczas wynosił 2,2 proc., a w pierwszej połowie 2013 r. przyspieszył do 3,7 proc. To dosyć zdrowy wzrost. W przyszłym roku spodziewamy się, że PKB wzrośnie o 3,1 proc.

Głównym założeniem naszej prognozy jest to, że w Turcji wciąż jest miejsce na zacieśnianie polityki pieniężnej i potrzeba, by to robić. Jeśli bank centralny podwyższy stopy pod koniec tego roku lub na początku przyszłego, to odbije się to na wzroście gospodarczym. Wciąż będzie on jednak dosyć przyzwoity. Turcja poświęciłaby więc w takiej sytuacji odrobinę wzrostu, ale w zamian zmniejszyłaby nierównowagę w innych obszarach gospodarki, czyli wyhamowałaby inflację i zmniejszyła deficyt na rachunku obrotów bieżących.

Turcja jest ważnym miejscem na mapie światowego handlu. Jak dostosowuje się ona do zmieniających się trendów na międzynarodowych rynkach eksportowych?

Turcja wykonała w ostatnich latach bardzo dobrą pracę, dywersyfikując swoje rynki eksportowe. Na początku poprzedniej dekady 60 proc. tureckiego eksportu szło do Europy. Kraj był więc mocno uzależniony od wzrostu gospodarczego w Europie. Na szczęście w ostatnich latach Turcja zaczęła handlować więcej z państwami Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Ta dywersyfikacja bazy eksportowej to oczywiście dobry trend. Turcja staje się w ten sposób mniej wrażliwa na wstrząsy w Europie i innych regionach, z którymi handluje.

Turcja przechodziła w ciągu ostatniej dekady transformację gospodarczą. Jak długo może ona jeszcze potrwać i jakie są długoterminowe perspektywy dla tureckiego wzrostu gospodarczego?

Myślę, że transformacja będzie trwała jeszcze długo. Turcji udało się przez 10 lat ponadtrzykrotnie zwiększyć nominalny PKB na głowę, z około 3 tys. USD do ponad 10 tys. USD. To oczywiście jeszcze nie wystarczy. Prawdziwym wyzwaniem jest zwiększenie go z około 10 tys. USD do 30 tys. USD. To wymaga głębokich reform strukturalnych. Mam nadzieję, że chęć przeprowadzania reform jest wystarczająco duża, a kraj będzie w nadchodzących dekadach nadal dynamicznie się rozwijał.

Jakie są największe strukturalne atuty tureckiej gospodarki?

Jednym z nich są na pewno czynniki demograficzne. Rosnąca, młoda populacja, która powiększa popyt wewnętrzny. Zadłużenie gospodarstw domowych jest niskie. Tak samo dług publiczny, zwłaszcza w porównaniu z państwami strefy euro. Dyscyplina fiskalna jest silna. Sektor bankowy również jest mocny i dobrze regulowany. Wszystkie te czynniki są solidnymi elementami konstrukcyjnymi tureckiej gospodarki w długim terminie.

CV

Melis Metiner od marca 2010 r. jest ekonomistką w HSBC Turkey.  W latach 2004–2007 pracowała w firmie konsultingowej Decision Economics, gdzie była ekonomistką zajmującą się gospodarkami państw Europy Środkowo-Wschodniej, Rosji i Turcji. Skończyła ekonomię na Uniwersytecie Yale.

Rz: Rentowność greckich obligacji dziesięcioletnich jest obecnie nieco niższa niż rentowność podobnych tureckich papierów. Jak wytłumaczyć taką sytuację? Przecież Grecja to kraj, który w zeszłym roku zbankrutował, a Turcja ma dwa ratingi klasy inwestycyjnej?

Trzeba spojrzeć na szerszy obraz. A jest on taki, że w maju sugestie szefa Fedu Bena Bernanke, mówiące o możliwym ograniczaniu przez Rezerwę Federalną programu ilościowego luzowania polityki pieniężnej (QE), wywołały presję na aktywa z rynków wschodzących. Inwestorzy zaczęli się domagać więcej za trzymanie tych aktywów. Turecki rynek odczuł to mocniej  od wielu innych rynków wschodzących. Były ku temu dwa powody. Pierwszym z nich jest to, że Turcja jest postrzegana jako bardziej wrażliwa na zewnętrzne wstrząsy niż inne rynki, gdyż ma duży deficyt na rachunku obrotów bieżących. Większość tego deficytu jest finansowana przez krótkoterminowe napływy portfelowe. Wzrost w Turcji jest więc w znacznym stopniu zależny od światowego apetytu na ryzyko i od tego, czy kapitał napływa do kraju. Drugim powodem jest to, że realne stopy procentowe są w Turcji bardzo niskie.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację