Przejmując kontrolę nad niemieckimi spółkami Wingas i WIEH, zajmującymi się przesyłem i sprzedażą gazu, Gazprom kontynuuje politykę uzależniania jak największej grupy krajów od swoich dostaw.
Dzięki tym zakupom stanie się m.in. właścicielem gazociągu OPAL. Ma on kluczowe znaczenie dla dalszego transportu błękitnego paliwa z biegnącego po dnie Morza Bałtyckiego gazociągu Nord Stream. OPAL łączy go z niemiecką siecią przesyłową, ale nie tylko.
Umożliwia transport gazu przez terytorium naszego zachodniego sąsiada znad Bałtyku do granicy z Czechami. Dzięki temu Rosjanie będą mogli transportowany przez Nord Stream surowiec dostarczać również do innych krajów regionu, w tym do Polski, Czech i na Słowację.
Sprzedawcą udziałów w spółkach Wingas i WIEH jest Wintershall, podmiot zależny od koncernu chemicznego BASF. Nie można wykluczyć, że Wintershall wkrótce będzie chciał też sprzedać inne gazowe aktywa.
W Polsce ma udziały w Gas-Tradingu, który zajmuje się m.in. handlem LPG oraz inwestycjami w biogazownie. Najcenniejszym aktywem Gas-Tradingu jest jednak 4 proc. udziałów w EuRoPol Gazie, do którego należy polski odcinek gazociągu jamalskiego (jest nim transportowany surowiec z Rosji przez Białoruś do naszego kraju i Niemiec). Ten niewielki pakiet ma kluczowe znaczenie, gdyż pozostali dwaj udziałowcy, czyli Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz Gazprom, posiadają dokładnie po 48 proc. akcji EuRoPol Gazu.