W 2007 r. zanosiło się na wielki boom w poszukiwaniach gazu łupkowego w Polsce. Niestety, mimo sukcesów ponad 20 lat wolnego rynku w Polsce górę wzięła mentalność rodem z systemu centralnego planowania i podejrzliwość wobec obcego kapitału. Boom wygasł. W kołowrocie dyskusji o „zagrożeniach" wynikających ze szczelinowania, podsycanej przez zagrożonych eksporterów gazu do Polski oraz samozwańczych ekspertów, w ciągu kilku lat większość wielkich korporacji naftowych się wycofała. A przecież to one dysponują wielkim kapitałem niezbędnym do poszukiwania gazu łupkowego.
Firmy, które wyszły z Polski i znalazły złoża gazu gdzie indziej, już tu nie wrócą, a inni będą ostrożni
Korporacje te znalazły złoża gazu łupkowego w krajach o bardziej sprzyjającym klimacie inwestycyjnym. Dlatego ponowne sprowadzenie ich do Polski, mimo ostatnich zabiegów rządu, będzie niemożliwe. Inni potencjalni inwestorzy przed podjęciem decyzji o zaangażowaniu w Polsce też wyciągną dla siebie wnioski i będą ostrożni. Tymczasem ani polski rząd, ani największe krajowe firmy nadal nie mają odpowiednio wielkiego kapitału potrzebnego do poszukiwań gazu łupkowego. Choć w międzyczasie zostało wykonanych kilkadziesiąt otworów wiertniczych w potencjalnie gazonośnych czarnych łupkach, ryzyko związane z poszukiwaniem przemysłowych zasobów gazu łupkowego nadal jest wysokie.
Zajmijmy się starymi złożami...
Jakie wobec tego jest rozwiązanie, biorąc pod uwagę to, co się dzieje na Wschodzie, i pilną potrzebę uniezależnienia się Polski od importu rosyjskiego gazu? W kontekście współczesnych osiągnięć dotyczących wierceń kierunkowych oraz szczelinowania najmniej kosztowne byłoby powtórne studium dokumentacji geologicznej, wiertniczej oraz zbadanie wydajności już znanych złóż naftowych i gazowych Karpat, Zapadliska Przedkarpackiego oraz Niżu Polskiego. Należałoby również przyspieszyć budowę połączeń gazowych z zagranicą oraz terminalu gazu skroplonego (LNG) w Świnoujściu.
Największą jednak potrzebą jest przyjęcie dobrze sprawdzonego modelu regulacji dotyczących poszukiwań gazu łupkowego. Oczywiście nie musi to być model tylko jednego kraju, choć najlepiej sprawdzonym jego składnikiem byłby niewątpliwie amerykański.