HSBC jest największym bankiem w Europie pod względem wyceny rynkowej i kapitałów. Jednak inne banki ze Starego Kontynentu są znacznie mniejsze od największych graczy z USA. Czy to dla nich problem?
Pozwolę innym bankom wypowiedzieć się za siebie. Jesteśmy światową instytucją i nasza pozycja kapitałowa jest jedną z najsilniejszych na świecie. Nasza strategia skupia się na klientach międzynarodowych, w przypadku Polski koncentrujemy się na pomaganiu inwestorom zagranicznym w rozwijaniu się tutaj, a polskie firmy wspieramy w ekspansji zagranicznej. Dzięki dużemu wsparciu Grupy HSBC liczymy na dalszy rozwój oddziału naszego banku w Polsce.
Polski rynek bankowy nie zapewnia już takiej rentowności jak kiedyś, m.in. ze względu na podatek od aktywów i niższe stopy procentowe oraz wciąż dużą konkurencję. Jak oceniacie jego atrakcyjność?
Polska gospodarka rozwija się w dobrym tempie w ostatnich latach, staje się także coraz bardziej umiędzynarodowiona. To co robimy tutaj pod względem oferowanych produktów i usług oraz profilu obsługiwanych klientów, wpisuje się w model naszego działania w innych krajach. Wspólny mianownik to klienci korporacyjni, finansowanie handlu, zarządzanie płynnością, kredytowanie oraz instrumenty rynku kapitałowego i zarządzania ryzykiem. Staramy się być łącznikiem dla przedsiębiorstw z różnych kontynentów. W Polsce przybywa firm wychodzących za granicę, a takie chcemy wspierać. Klimat inwestycyjny w Polsce jest dobry. Mamy relacje z firmami i instytucjami z całego świata i nasi koledzy z innych krajów mówią nam, że ich klienci chcą zainwestować w Polsce. Widzimy potencjał m.in. w przyciąganiu do Polski inwestycji z Azji, w tym z Chin.
Pracował pan przez kilka lat w Chinach. Polska ma dużą nierównowagę handlową z tym krajem. Na ile to realnie atrakcyjny rynek dla nas, szczególnie w dobie obaw o wojnę handlową?