Energetyka potrzebuje „nowej pary oczu”. Przyszłość to innowacje

Kiedy Polacy przeliczą, że inwestycja w mikroźródła energii im się opłaci, będziemy mieli do czynienia z prawdziwym boomem na zakup tego typu instalacji - pisze prezes RWE Polska.

Publikacja: 09.12.2014 06:15

Filip Thon, prezes RWE Polska, członek Zarządu RWE Retail

Filip Thon, prezes RWE Polska, członek Zarządu RWE Retail

Foto: materiały prasowe

W artykule „Energię będziemy wytwarzać sami" redaktor Marcin Piasecki („Rzeczpospolita" z 13 listopada 2014 r.) podjął temat rewolucji prosumenckiej w energetyce jako zjawiska, które na naszych oczach, w skali globalnej, prowadzi do przeobrażenia sektora energetycznego i wkrótce z pewnością dotrze również do Polski.

Opublikowany artykuł traktuję jako przyczynek do szerszej debaty nt. przyszłości sektora energii w Polsce i z tej perspektywy pragnę poszerzyć obraz zaprezentowany przez autora. Mój komentarz to z jednej strony głos prezesa spółki RWE Polska, dla której Polska stanowi kluczowy rynek, na którym od 2002 r. koncern zainwestował ok. 5 mld zł w sprzedaż, sieć dystrybucyjną i wytwarzanie energii odnawialnej. Z drugiej strony głos przedstawiciela jednej z pięciu największych firm energetycznych w Europie, zaopatrującej w energię 23 miliony klientów, która w 2013 r. wygenerowała 216,7 TWh energii elektrycznej. Firmy, która mocno odczuła skutki transformacji systemu energetycznego na rynku niemieckim, a aktualnie bierze w niej aktywny udział.

Sektor energetyczny przechodzi głębokie przeobrażenia związane z przesunięciem środka ciężkości z energetyki konwencjonalnej w stronę nowych technologii i energii odnawialnej, od scentralizowanego wytwarzania w stronę technologii rozproszonych czy od oferowania wyłącznie energii w kierunku łączenia innowacyjnych produktów i usług z nią związanych. Kluczową rolę odgrywają w niej nowe technologie, które warunkują dynamikę zmian i zrewolucjonizują świat wokół nas. Innowacyjne podejście pozwala zmienić dotychczasowy model biznesowy oraz wykorzystać szanse, jakie pojawiają się na rynku energii.

Pragnąc pozostać liderem w swojej branży, RWE intensywnie inwestuje w badania i rozwój – w 2013 r. łączne wydatki drupy na ten cel wyniosły 150 mln euro. Bacznie przyglądamy się zmianom w sektorze energetycznym i zastanawiamy, w jaki sposób może zmienić się krajobraz technologiczny energetyki w przyszłości. Nasze przemyślenia zawarliśmy w raporcie RWE „Scenariusze rozwoju technologii na polskim rynku energii do 2050 r.", który odnosi się zarówno do technologii powszechnie stosowanych już na rynku, analizując możliwości ich dalszej optymalizacji, jak również do technologii znajdujących się obecnie w fazie badań i rozwoju.

Analizy scenariuszowe, wykonane przez nas na potrzeby studium, pozwalają na sformułowanie kilku wniosków ogólnych: węgiel kamienny i brunatny nadal będą ważne w strukturze wytwarzania. Wraz z postępującą transformacją w kierunku gospodarki niskoemisyjnej, ich udział będzie się co prawda zmniejszał, niemniej pozostaną one ważnym elementem zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej,- szczególnie w kontekście rozwoju źródeł odnawialnych.

Istotnym elementem krajobrazu stanie się tzw. generacja rozproszona. W tym obszarze wskazujemy technologię PV (fotowoltaiczną) jako odznaczającą się największym potencjałem rozwoju w segmencie energetyki prosumenckiej. Spodziewamy się, że już w ciągu kolejnych pięciu lat dzięki spadającym cenom modułów opłacalna stanie się rozproszona fotowoltaika. Trend prosumencki dodatkowo przyśpieszy, kiedy tańsze technologie magazynowania energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych, będą dostępne na szeroką skalę.

Rozwój dzięki osiągnięciu progu opłacalności

Warto też zauważyć, że o ile ustawa OZE w kształcie korzystnym dla rozwoju energetyki prosumenckiej, czy rozwój atrakcyjnych programów priorytetowych, oferujących wsparcie zakupu mikroinstalacji OZE, stanowiłyby bezsprzecznie impuls do rozwoju fotowoltaiki w Polsce, to kluczowe będzie osiągnięcie rentowności tej technologii w warunkach rynkowych. Kiedy Polacy przeliczą, że inwestycja w mikroźródła energii im się opłaci, będziemy mieli do czynienia z prawdziwym boomem na zakup tego typu instalacji. Już teraz, jak wynika z najnowszego badania TNS wykonanego na zlecenie RWE nt. postaw Polaków względem sektora energii, co piąty badany (21 proc.) przyznał, że byłby skłonny zainwestować w panele fotowoltaiczne o wartości ok. 10 tys. zł, zwłaszcza, gdyby inwestycja zwróciła się w ciągu pięciu lat. Jako kryterium wyboru tych urządzeń wskazywana była przede wszystkim możliwa do uzyskania oszczędność kosztów energii.

Klient stanie się menedżerem domowego systemu energetycznego

W  przyszłości wielu konsumentów energii elektrycznej w Polsce zamieni się w prosumentów, tak jak ma to miejsce np. na rynku niemieckim. W Niemczech funkcjonuje już ponad milion podmiotów, pozyskujących energię elektryczną głównie z instalacji fotowoltaicznych i odsprzedających jej nadwyżki do sieci. W Polsce mamy zarejestrowanych obecnie mniej niż 300 instalacji PV przyłączonych do sieci.

W momencie, w którym klient stanie się menedżerem domowego systemu energetycznego, zmieni się jego nastawienie i oczekiwanie wobec firm energetycznych. Pojawi się zapotrzebowanie i przestrzeń dla nowych, bardziej kompleksowych produktów i usług, dedykowanych poszczególnym grupom klientów.

Kluczowe partnerstwa z innymi sektorami

Biorąc pod uwagę czas zwrotu z inwestycji PV oraz średnią żywotność paneli, mówimy o wieloletniej relacji firma energetyczna – klient. W tym czasie spółki, które sprzedają energię mogą skierować do swoich klientów szeroki wachlarz produktów i usług, od systemów alarmowych, termostatów po wykrywacze dymu, systemy magazynowania i analizowania danych oraz usługi finansowe.

Niektóre z nich wymagają podjęcia współpracy z firmami z innych branż. Przykładem może być wspólna oferta handlowa obejmująca sprzedaż energii RWE Npower i inteligentnych termostatów firmy Nest z grupy Google. Nie trudno sobie wyobrazić więcej tego typu partnerstw w przyszłości.

Energetyka prosumencka to już nie tylko nowe technologie i regulacje, to początek głębszych zmian na rynku energii z nowym podziałem ról i odpowiedzialności pomiędzy firmami energetycznymi i klientami, wymagających często zaangażowania graczy z innych sektorów oraz wypracowania innowacyjnych modeli biznesowych.

Po doświadczeniach z rynku niemieckiego wiemy, że sektor energii, zmienia się nieodwracalnie. Energia stanowi i będzie stanowić kluczowy czynnik rozwoju, a tradycyjne sposoby jej wytwarzania stopniowo zastępowane będą technologiami odnawialnymi. Przyszłość energetyki na świecie, a także w Polsce będzie uzależniona od właściwego doboru niskoemisyjnych technologii, który w istotny sposób wpłynie na wzrost gospodarczy, bezpieczeństwo gospodarcze i jakość życia milionów obywateli.

W swoim tekście autor zadaje pytanie o strategię wielkich koncernów energetycznych w obliczu rozwijającego się trendu prosumenckiego w Polsce. Nie sposób odmówić logiki argumentacji redaktora, który wnioskuje, że istnieją jedynie dwie drogi, którymi podążyć mogą spółki energetyczne: skorzystać na boomie prosumenckim i wzmocnić swoją pozycję w tym sektorze albo trwać przy dotychczasowych rozwiązaniach i stopniowo nieuchronnie tracić udział w rynku. Osobiście widzę olbrzymią szansę na rozwój, ale przyszłość będzie wymagała od nas zupełnie innego spojrzenia na sektor energii. Słowami Prousta „w podróży odkrywamy nie nowe lądy, ale nowe oczy".

W artykule „Energię będziemy wytwarzać sami" redaktor Marcin Piasecki („Rzeczpospolita" z 13 listopada 2014 r.) podjął temat rewolucji prosumenckiej w energetyce jako zjawiska, które na naszych oczach, w skali globalnej, prowadzi do przeobrażenia sektora energetycznego i wkrótce z pewnością dotrze również do Polski.

Opublikowany artykuł traktuję jako przyczynek do szerszej debaty nt. przyszłości sektora energii w Polsce i z tej perspektywy pragnę poszerzyć obraz zaprezentowany przez autora. Mój komentarz to z jednej strony głos prezesa spółki RWE Polska, dla której Polska stanowi kluczowy rynek, na którym od 2002 r. koncern zainwestował ok. 5 mld zł w sprzedaż, sieć dystrybucyjną i wytwarzanie energii odnawialnej. Z drugiej strony głos przedstawiciela jednej z pięciu największych firm energetycznych w Europie, zaopatrującej w energię 23 miliony klientów, która w 2013 r. wygenerowała 216,7 TWh energii elektrycznej. Firmy, która mocno odczuła skutki transformacji systemu energetycznego na rynku niemieckim, a aktualnie bierze w niej aktywny udział.

Pozostało 85% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację