E-sklep IKEA w Polsce w 2016 r.

Nadal będziemy w Polsce inwestować zarówno w segmencie handlu tradycyjnego, jak i internetowego. E-sklep otworzymy w 2016 r. – mówi członek zarządu Grupy IKEA Jesper Brodin.

Publikacja: 24.05.2015 22:00

E-sklep IKEA w Polsce w 2016 r.

Foto: IKEA

Rz: W amerykańskiej prasie ostatnio pojawiło się kilka tekstów o tzw. pokoleniu milenijnym. Ci ludzie nie chcą kupować, wolą pożyczać tylko na jakiś czas. Chodzi o auta, ale też meble, sprzęt itp. Czy IKEA też boi się takiego trendu?

Dzisiaj trudno go nie zauważyć, faktycznie pokolenie obecnych 20- czy nawet 30-latków ma zupełnie inne oczekiwania i zwyczaje niż generacja ich rodziców. Jednak nie stało się to z dnia na dzień, w każdej grupie ewoluują przyzwyczajenia choćby związane z zakupami, ale tło jest znacznie szersze. Ma to związek np. z ciągle pojawiającymi się nowymi sposobami robienia zakupów. To już nie tylko internet, to idzie dalej, rozwijają się platformy mobilne, nie wiadomo, co czeka nas w przyszłości. Dlatego trzeba na te trendy odpowiadać.

Czy nowe pokolenie drastycznie ograniczy wydatki konsumpcyjne?

Tego bym nie powiedział. Oczywiście dopóki są młodzi i niezależni mogą żyć w małych mieszkaniach niemal bez wyposażenia. Wszystko się zmienia, gdy tworzą się pary, pojawiają się dzieci. Wtedy pewnych zmian po prostu nie da się uniknąć, podobnie zakupów, i właśnie na to liczymy. W każdym pokoleniu i miejscu na świecie pojawienie się w rodzinie dziecka to moment przełomowy, który zmienia wiele dotychczasowych zwyczajów. Widać to doskonale po naszych sklepach, dlatego nie oczekiwałbym jakiejś ewolucji. Gdy przyjdzie do konkretów okazuje się, że większość osób musi zrealizować podobne potrzeby, i na to właśnie liczymy.

Skoro pojawiają się nowe platformy zakupowe to czy klasyczne sklepy będą dalej potrzebne?

Oczywiście, że będą. Sklepu nie można utożsamiać tylko z miejscem robienia zakupów, co doskonale pokazuje IKEA. Ludzie nie przyjeżdżają do nas tylko po konkretne towary, ale spędzają po prostu czas. Właśnie dlatego każdy sklep ma restaurację, miejsca do zabaw dla dzieci. Nasza oferta jest szeroka, potrzeba czasu na jej przejrzenie. W sklepie można się często bardziej zainspirować, niż przeglądając ofertę internetową.

Skoro o tym mowa – kiedy IKEA uruchomi w Polsce e-sklep i w ilu krajach już on działa?

Lista systematycznie się powiększa, chcemy wprowadzić go na kolejnych rynkach, ale nie jest to tak prosta operacja. Nie można startu sklepu internetowego sprowadzać do postawienia w sieci samej platformy, największym wyzwaniem jest przygotowanie kwestii logistycznych. Gdy już wystartujemy, zakupy będą dostępne dla klientów z całego kraju, wszystkim musimy zaproponować taki sam standard obsługi, dlatego przygotowujemy się tak długo. W 2016 r. taka usługa wystartuje, ale nie mogę jeszcze podać konkretnego terminu.

Czy to oznacza koniec inwestycji w tradycyjne sklepy, których IKEA w Polsce ma tylko osiem, czyli niewiele jak na duży kraj?

Każdy projekt przygotowujemy bardzo drobiazgowo, zazwyczaj inwestujemy też w system okolicznych dróg, aby ułatwić klientom dojazd, dlatego trwa to faktycznie dość długo. Planujemy inwestować w kolejne sklepy na terenie Polski. Prawdopodobnie w sierpniu otworzymy kolejny sklep, w Bydgoszczy. Mamy w planach kolejne placówki w takich miastach, jak Lublin czy Szczecin, ale jest za wcześnie na podawanie szczegółów. Taka inwestycja nie kończy się na budowie sklepu, naszym celem jest minimalizowanie skutków dla środowiska, stawiamy mocno na energetykę odnawialną, budujemy czy też kupujemy farmy wiatrowe, w sklepach znajduje się wiele instalacji, które minimalizują zużycie energii czy wody. Mówię o tym, żeby pokazać skalę pracy, jaką trzeba wykonać, dlatego zajmuje to tyle czasu.

IKEA od ponad 50 lat inwestuje też w zakłady produkcyjne w Polsce. Ale nie ma co ukrywać – w Azji jest taniej. Czy zatem stawiacie dzisiaj na produkcję w tamtej części świata?

Od lat inwestujemy w Chinach, podobnie jak firmy z całego świata, ale nigdy nie ukrywaliśmy, iż nie mamy w planach, aby powstawała tam każda kategoria produktów. W przypadku rzeczy o mniejszych gabarytach ma to sens, ale dla mebli już niekoniecznie. Stąd wieloletnia współpraca z polskimi zakładami. Także u was otwieramy wiele własnych inwestycji, w ostatnich latach to choćby wielki projekt Orla oraz tartak w Stalowej Woli. Jest bliżej, jeśli chodzi o dostawy dla klientów europejskich, mamy też dostęp do dobrego surowca. W przypadku produkcji koszt jednostkowy nie jest jedynym wyznacznikiem udanej inwestycji, trzeba też brać pod uwagę transport, logistykę i wiele, wiele innych elementów. Dlatego jako grupa produkujemy oczywiście w Azji, ale nasza ostatnia inwestycja w tym segmencie została ulokowana w Niemczech, co pokazuje, jaka jest strategia IKEA.

CV

Jesper Brodin w zarządzie Grupy Ikea odpowiada za asortyment i łańcuch dostaw, jest też dyrektorem zarządzającym w Szwecji. W firmie pracuje od połowy lat 90., początkowo na Dalekim Wschodzie, gdzie stał się szybko regionalnym dyrektorem zakupów ds. Azji Południowo-Wschodniej. Po powrocie do Szwecji kilka lat pracował bezpośrednio z ówczesnym prezesem Andersem Dahlvigiem i założycielem Ikei Ingvarem Kampradem. Przed wejściem do zarządu był jeszcze kilka lat dyrektorem zakupów w Chinach.

Rz: W amerykańskiej prasie ostatnio pojawiło się kilka tekstów o tzw. pokoleniu milenijnym. Ci ludzie nie chcą kupować, wolą pożyczać tylko na jakiś czas. Chodzi o auta, ale też meble, sprzęt itp. Czy IKEA też boi się takiego trendu?

Dzisiaj trudno go nie zauważyć, faktycznie pokolenie obecnych 20- czy nawet 30-latków ma zupełnie inne oczekiwania i zwyczaje niż generacja ich rodziców. Jednak nie stało się to z dnia na dzień, w każdej grupie ewoluują przyzwyczajenia choćby związane z zakupami, ale tło jest znacznie szersze. Ma to związek np. z ciągle pojawiającymi się nowymi sposobami robienia zakupów. To już nie tylko internet, to idzie dalej, rozwijają się platformy mobilne, nie wiadomo, co czeka nas w przyszłości. Dlatego trzeba na te trendy odpowiadać.

Pozostało 83% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację