Jednym z najświeższych przykładów może być znowelizowana ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych. Ozusowanie umów-zleceń, niezależnie od liczby tego typu kontraktów zawieranych przez jednego zleceniobiorcę, z pewnością uznać możemy za decyzję przełomową – zarówno dla funkcjonowania systemu ubezpieczeń społecznych, pracodawców, jak i samych zatrudnionych.
Trudno już dziś przewidzieć, jak zareaguje na te zmiany rynek pracy. Jedno jest pewne: jak w czasie każdej rewolucji, tak i teraz swoje pięć minut mogą mieć przestępcy, czyli szara strefa, która z pewnością nie odpuści takiej okazji, by osłabić legalnie działające podmioty nowymi daninami. Chodzi przecież o „konkurencyjną" ofertę. To będzie zarazem wielki egzamin dojrzałości dla organów stojących na straży prawa. Czy znowu rozmaite inspekcje zafundują nam „powtórkę z rozrywki" – czytaj: zmasowane kontrole tych podmiotów, które działają oficjalnie, i niemal całkowite ignorowanie coraz bardziej rozbestwionej szarej strefy?