Różne wcielenia rad nadzorczych

W dyskusji na temat składu idealnej rady najwięcej emocji budzi kwestia różnorodności jej członków.

Publikacja: 30.11.2016 20:45

Skład rady nadzorczej powinien być zależny od specyfiki spółki i sytuacji na rynku – zgodzili się uc

Skład rady nadzorczej powinien być zależny od specyfiki spółki i sytuacji na rynku – zgodzili się uczestnicy debaty „Nowoczesne rady nadzorcze”.

Foto: materiały prasowe

W środę odbyła się debata zorganizowana przez firmę Deloitte i redakcję „Rzeczpospolitej". W oparciu o wyniki badań Deloitte rozgorzała dyskusja na temat kompetencji oraz idealnej kompozycji rady nadzorczej.

Odpowiedzialność

Krzysztof Stupnicki, członek rady nadzorczej Best TFI, powiedział, że główną rolą rady nadzorczej jest kształtowanie takich relacji z zarządem, które pozwolą na budowanie coraz większej wartości spółki dla akcjonariuszy. Jego zdaniem głównym problemem rad w Polsce jest brak efektywnego nadzoru. – Rady często nie wspierają zarządu, ich członkowie nie mają odpowiedniego wykształcenia oraz są nisko wynagradzani – podsumował Stupnicki. Zaznaczył, że idealna rada nadzorcza powinna sprawować nadzór oraz wspierać zarząd w tych obszarach, w których nie ma on odpowiednich kompetencji. – Idealny członek rady musi mieć doświadczenie w zarządzaniu ludźmi i umiejętność podejmowania decyzji zespołowych – ocenił Stupnicki. Zwrócił uwagę na pozytywne trendy, takie jak zwiększenie odpowiedzialności finansowej członków rady, rosnące płace, a także poszerzająca się grupa kandydatów, którzy spełniają kryteria idealnego kandydata. Jego zdaniem nadmiar różnorodności w radzie uniemożliwia jej prawidłowe działanie. Inną opinię na ten temat wyraziła Agnieszka Słomka-Gołębiowska, niezależny członek rady nadzorczej mBanku. – Sprawne działanie rady zależy od kapitału społecznego, który wnoszą jej członkowie dzięki różnorodności poznawczej – tłumaczyła Słomka-Gołębiowska. Wyjaśniła, że tzw. kompetencje twarde, jak zawód czy wykształcenie, nie mają już tak dużego znaczenia. – Rada ma zupełnie inne funkcje niż zarząd, a różnorodność jej członków wnosi do spółki wartość dodaną. Najważniejsze są zdolności intelektualne, interpersonalne, umiejętność szybkiej oceny sytuacji, a także to, czy członek rzeczywiście chce być w radzie i czy podchodzi do tego zadania uczciwie.

Zakres obowiązków

– Kryteria, które powinni spełniać członkowie rady, są proste – mówił Andrzej Sołdek, członek CFA. Według niego kluczowy problem polega na tym, kto komponuje skład rady i jakie są wtedy motywacje akcjonariuszy. – W Polsce często jest tak, że w spółce jest dominujący akcjonariusz, któremu nie zawsze zależy na najlepszym składzie rady. Jako dowód może posłużyć fakt, że rzadko zgłaszają oni kandydatury członków z wyprzedzeniem.

Jak zauważył Sebastian Mikosz, prezes zarządu eSky.pl, rada powinna się skupiać tylko na funkcji nadzorczej. – Powinna wspierać zarząd swoją wiedzą, a nie wchodzić w jego kompetencje. Powinna też jak najlepiej oceniać strategię, a nie starać się ją zmieniać – zauważył Mikosz. Zwrócił uwagę, że członkowie rad nie ponoszą konsekwencji za decyzje zarządu.

Słomka-Gołębiowska zgodziła się, że rady powinny wspierać cele strategiczne, ale zaznaczyła, że różnorodność jest potrzebna, choć mniej wygodna dla zarządu. – Rada to miejsce ścierania się interesów, im większa różnorodność członków, tym większa szansa, że podjęte decyzje będą właściwe – oceniła Słomka-Gołębiowska.

Jak dobrać ludzi

Uczestnicy debaty zgodzili się, że skład rady nadzorczej powinien być zależny od specyfiki spółki i sytuacji na rynku. – Ważne, aby rada i zarząd nie były ze sobą w sporze, bo to się bardzo źle odbija na spółce – przestrzegł Sebastian Mikosz.

Według Andrzeja Sołdka akcjonariusze powinni traktować radę nadzorczą jako podmiot, który dba o wzrost wartości przedsiębiorstwa. Krzysztof Stupnicki zaznaczył, że członkowie rady powinni się uzupełniać kompetencjami i tworzyć zgrany, współpracujący i interdyscyplinarny zespół. Zgodziła się z tym Agnieszka Słomka-Gołębiowska, podkreślając, że skład rady powinien być płynny i zależeć od sytuacji finansowej spółki oraz jej pozycji na rynku. – Kluczem do stworzenia idealnej rady nadzorczej jest udział w takich dyskusjach i ciągła edukacja w tym zakresie – podsumował Sebastian Mikosz.

Deloitte przebadało polskie rady

Deloitte przebadała składy rad nadzorczych 235 spółek publicznych. Z badania wynikło, że spółki nie najgorzej wywiązują się z wymogów dobrych praktyk GPW, jeśli chodzi o obecność niezależnych członków w radzie nadzorczej. Zwykle kryterium niezależności spełnia jedna trzecia składu rady. Niestety, około 30 proc. z przebadanych spółek giełdowych nie stosuje się do zasady, aby niezależny był przewodniczący komitetu audytu rady nadzorczej. Najczęstsza liczebność rady to pięciu członków, jednak jest to wprost zależne od wielkości spółki. Polskie rady są zdecydowanie zdominowane przez mężczyzn. W przebadanych spółkach kobiety stanowią średnio 14 proc. składu, co jest jednym z najgorszych wyników w Europie. —paan

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację