Witold M. Orłowski: PKB i kałamarz Gomułki

Nic już z tego nie rozumiem. Niedawno jeszcze prezes Kaczyński stwierdził – a jak rozumiem, rząd się z nim w pełni zgodził – że PKB, czyli produkt krajowy brutto (wielkość produkcji wytworzonej w kraju) to tylko mało istotny wskaźnik, który ekonomiści nie wiadomo czemu zmienili w fetysz. Co więcej, wzrost tego wskaźnika nie ma podobno większego znaczenia i można go poświęcić dla spraw ważniejszych.

Publikacja: 25.01.2017 19:31

Witold M. Orłowski, główny ekonomista PwC w Polsce

Witold M. Orłowski, główny ekonomista PwC w Polsce

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

I oto teraz wicepremier Morawiecki raptem oznajmia, że urzędnicy Ministerstwa Finansów w pocie czoła pracują nad tym, by zweryfikować dane o wzroście PKB za lata 2014–2015 (czyli za dwa lata poprzedzające przejęcie władzy przez obecny rząd). Wzrost ten był całkiem niezły – według GUS (instytucji, której ustawowym zadaniem jest rzetelne informowanie o stanie gospodarki) wyniósł odpowiednio 3,3 proc. oraz 3,9 proc. Zapewne wyraźnie więcej niż w roku ubiegłym (dowiemy się o tym za kilka dni). Ale oto urzędnicy dopatrzyli się, że wynik ten był na pewno zafałszowany, bo przestępcze działania związane z tzw. karuzelą VAT (fikcyjnym eksportem z Polski mającym na celu wyłudzenie zwrotu VAT) spowodowały zawyżenie polskiego eksportu, zawyżając też samym wzrost PKB.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie Ekonomiczne
ArcelorMittal odpowiada Instratowi
Opinie Ekonomiczne
Mikołaj Fidziński: Odrętwiały rynek pracy
Opinie Ekonomiczne
Greenpeace: Strategia PGE, czyli węgiel Schroedingera
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Modlin odbudowuje się po PiS-ie
Opinie Ekonomiczne
Monika Różycka: Taniec zamiast rozkazu. O modelach przywództwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama