Dobry biznesplan nie zapewni sukcesu

Strategia Polskiej Grupy Górniczej zakłada, że kolejne dokapitalizowanie spółki nie będzie potrzebne. Energetyczne czempiony powinny więc spać spokojnie i zajmować się swoim biznesem, PGE produkcją prądu, a PGNiG wydobyciem i sprzedażą gazu.

Publikacja: 10.05.2017 21:52

Dobry biznesplan nie zapewni sukcesu

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz

Pytanie, co wtedy, gdy ceny czarnego złota drastycznie spadną i przychody ze sprzedaży węgla zaczną znacząco się zmniejszać. Czy w imię ratowania górnictwa znowu sięgnie się po kapitał spółek Skarbu Państwa?

Warto odnotować, że spółka chce dostosowywać wydobycie do potrzeb rynkowych i w najbliższych latach ma ono spaść poniżej 30 mln ton. Pytanie, co na to górnicy, bo oznaczać to będzie mniej pracy dla tej grupy zawodowej.

Reforma górnictwa pociąga za sobą zmiany w organizacji pracy i nieuchronnie prowadzi do zwolnień. Kto obiecywał górnikom, że nic się nie zmieni, był bajarzem. Aby PGG była rentowna, potrzeba wielu zmian w organizacji produkcji oraz w zakresie wyboru złóż i kopalni najbardziej perspektywicznych pod względem wydobycia. Część pracy musi zostać zrobotyzowana, a to wymaga kolejnych redukcji zatrudnienia.

Politycy obiecujący złote góry muszą wreszcie przyznać, że tłuste lata w tym sektorze bezpowrotnie minęły. Górnicy chcący pracować dla PGG, spółki prawa handlowego – jak każdej innej tego rodzaju mającej przynosić dochody – muszą zrozumieć, że dobrze już było, i oczekiwania, że będzie tak jak kiedyś, z 14. pensją i licznymi dodatkami, są iluzją.

Jeśli PGG ma odnieść sukces, to potrzebny jest nie tylko dobry biznesplan oparty na realnych założeniach, ale i ekipa, która, jeśli chce być nadal w górnictwie, musi zrozumieć, że z pewnych oczekiwań trzeba zrezygnować.

Polska energetyka mimo turbulencji oparta będzie na węglu i potrzebować będzie czarnego złota. Ważne, by otrzymywała go po konkurencyjnych cenach i nie musiała znowu dopłacać do wydobycia w nierentownych kopalniach.

Pytanie, co wtedy, gdy ceny czarnego złota drastycznie spadną i przychody ze sprzedaży węgla zaczną znacząco się zmniejszać. Czy w imię ratowania górnictwa znowu sięgnie się po kapitał spółek Skarbu Państwa?

Warto odnotować, że spółka chce dostosowywać wydobycie do potrzeb rynkowych i w najbliższych latach ma ono spaść poniżej 30 mln ton. Pytanie, co na to górnicy, bo oznaczać to będzie mniej pracy dla tej grupy zawodowej.

Opinie Ekonomiczne
Jak rozwiązać problem jawności wynagrodzeń? Odpowiedź można znaleźć w... Biblii
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Następne cięcie stóp procentowych najwcześniej we wrześniu?
Opinie Ekonomiczne
Pensje Polaków dogoniły zarobki Brytyjczyków. O czym to świadczy?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: To nie są wybory prezydenckie
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Wojna orła ze smokiem