Reklama

Brał łapówki, bił i poniżał?

Sprawa kardiochirurga. Według jednych pacjentów lekarz natarczywie żądał pieniędzy. Inni dawali, by się po prostu odwdzięczyć – wynika z aktu oskarżenia przeciwko Mirosławowi G.

Publikacja: 11.09.2008 03:41

W akcie oskarżenia przeciw doktorowi G., który we wtorek trafił do sądu, śledczy opisują szczegóły korupcyjnych transakcji.

Lekarz miał przyjmować głównie pieniądze: od kilkuset złotych do nawet 13 tys. zł. Dowodami korupcji mają być też „prezenty”: złoty sygnet za 300 zł, wódki Dębowa i Sambuka oraz wino za 40 zł.

Jedni pacjenci twierdzą, że G. natarczywie domagał się łapówek, inni dawali je, bo „wyczuwali”, że chciał pieniędzy. O żądanie łapówek oskarżają lekarza głównie rodziny pacjentów, którzy zmarli po zabiegach. Z kolei osoby sfilmowane ukrytą kamerą, którą w gabinecie G. pod koniec 2006 r. zainstalowało CBA, twierdzą: to był prezent, nie łapówka. – To mały koniak na podziękowanie – tłumaczą.

Jak lekarz miał się domagać łapówek? Pacjent Wacław B. miał usłyszeć, że powinien wyłożyć na jego oddział 2 – 3 tys. zł. – Uznałem to za żądanie łapówki i odmówiłem. Wtedy G. kazał mi nie zapominać, że idę na operację i „może być różnie” – wynika z zeznań pacjenta.

13 tys. zł w kilku ratach miał wziąć dr G. od jednego z pacjentów

Reklama
Reklama

Inny chory, Lesław H., twierdzi, że G. chciał od niego 800 zł „rzekomo dla pielęgniarek”, bo zabieg będzie kosztowny. Od Tadeusza K. kardiochirurg miał zażądać 20 tys. zł za zabieg, ale ten odmówił.

Łapówkę 4,5 tys. zł w dwóch ratach miała dać żona Marka Z. Kobieta twierdzi, że musiała wziąć pożyczkę, gdy G. powiedział jej, że „na leczenie chorego powinna się złożyć rodzina”. Marek Z. zmarł i łapówka nie została wręczona.

1,5 tys. zł mieli dać lekarzowi synowie Floriana M. W jego ciele po operacji pozostawiono gazik. W związku z tym początkowo Mirosławowi G. postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, który prokuratura później umorzyła.

Z aktu oskarżenia wynika, że synowie Floriana M. uzgodnili, iż dadzą lekarzowi pieniądze, by ojciec miał lepszą opiekę. Kardiochirurg pieniędzy nie żądał – miał ich tylko poinformować, że ojciec otrzymuje lekarstwa „z najwyższej półki, niezwykle drogie”. – Kiedy daliśmy pieniądze, powiedział, że nie trzeba, ale ich nie zwrócił – wynika z zeznań synów pacjenta.

– Chciałam wyrazić ogromną wdzięczność – tłumaczyła śledczym Elżbieta M., córka pacjenta, która miała dać G. 1,5 tys. zł, wódki Dębową i Sambuka oraz warte 40 zł wino. Teraz jest jedną z 22 osób, które razem z kardiochirurgiem odpowiedzą za korupcję.

W jednym przypadku oskarżenie dotyczy nie pieniędzy, lecz korzyści osobistej. Córka jednej z pacjentek zeznała, że G. napastował ją seksualnie. Poinformowała o tym po czterech latach.

Reklama
Reklama

Doktora G. oskarżono również o mobbing. Dlaczego? Na oddziale panował terror, a podczas operacji doktor rzucał narzędziami i dawał kuksańce osobom, które były obok – tak swojego byłego szefa opisują jego byli podwładni: lekarze i pielęgniarki. Twierdzą, że G. ich poniżał, pozbawiał premii, nie dawał urlopów.

Aleksandra K., pielęgniarka: „Podczas zabiegu kopnął pompę tak mocno, że uderzyła mnie w palce nogi”. Dr Adam K.: „Były przypadki, że uderzył kogoś w brzuch”. Doktorowi R. miał powiedzieć, że „jest zerem”. Dr G. tłumaczył, że kiedy przyszedł do szpitala MSWiA, zastał niekompetentny personel, który nie przestrzegał reżimu sanitarnego. – Personel nie rozumiał, że sukces to praca zespołowa, która nie kończy się wraz z operacją – tak na zarzuty o mobbing odpowiedział w śledztwie dr G.

W akcie oskarżenia przeciw doktorowi G., który we wtorek trafił do sądu, śledczy opisują szczegóły korupcyjnych transakcji.

Lekarz miał przyjmować głównie pieniądze: od kilkuset złotych do nawet 13 tys. zł. Dowodami korupcji mają być też „prezenty”: złoty sygnet za 300 zł, wódki Dębowa i Sambuka oraz wino za 40 zł.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Ochrona zdrowia
Dr Tadeusz Oleszczuk: System kradnie współpracę z pacjentem
Ochrona zdrowia
Konkurs na onkologię z Funduszu Medycznego. Wpłynęło więcej wniosków niż w 2023 r.
Ochrona zdrowia
Priorytety duńskiej prezydencji w zdrowiu. W planach start trilogów w sprawie Aktu o lekach krytycznych
Ochrona zdrowia
Ochrona zdrowia to wspólna sprawa
Ochrona zdrowia
Łukasz Jankowski, NIL: Po 2032 roku będziemy kształcić więcej lekarzy niż potrzeba
Reklama
Reklama