Wiceministrowi Neumannowi zarzuca się lobbing w sprawie Sensor Cliniq i „nagabywanie" byłej prezes NFZ Agnieszki Pachciarz. Pani uważa, że minister zrobił w tej sprawie za mało.
Paulina Kieszkowska-Knapik: Zadziwiające jest dla mnie, że wykonanie przez ministerstwo obowiązku nadzoru NFZ ktoś może uważać za coś nagannego. Artykuły od 163 do 165 ustawy o świadczeniach obligują ministerstwo nawet do unieważnienia rozstrzygnięć NFZ, jeśli one powodują brak zabezpieczenia obywateli, a tak było w tym wypadku. Ponad dwa tysiące pacjentów, zapisanych na zabieg usunięcia zaćmy w ramach NFZ straciło miejsce w kolejce do zabiegu. Jako pełnomocnik szpitala wnioskowałam, by minister stwierdził nieważność wypowiedzenia, które moim zdaniem było dyskryminujące wobec szpitala i jego pacjentów. Minister nie unieważnił wypowiedzenia i potwierdził interpretację NFZ, a więc w istocie wziął stronę prezes Pachciarz.
20 września NFZ wypowiedział umowę Sensor Cliniq, zarzucając jej pobieranie podwójnych opłat za zabiegi wykonywane w ramach funduszu. To poważny zarzut.
W tym szpitalu, jak niemal wszystkich okulistycznych szpitalach na Mazowszu, była możliwość wyboru opcji ponadstandardowej, np. soczewki, która likwiduje kilka wad wzroku, a nie jedną, jak ta gwarantowana przez fundusz. Dopłaty są w polskiej okulistyce na porządku dziennym i to od, co najmniej, dekady. Tyle że w większości szpitali funkcjonują na zasadzie darowizn.
Sensor Cliniq zdecydował się na taki system dopłat, aby pacjent mógł zlecić szpitalowi dopłatę i dostać za to rachunek. Według rozporządzenia ministerstwa zdrowia w zakresie lecznictwa szpitalnego, przy zabiegu „usunięcie zaćmy" pacjentowi należy się sztuczna soczewka wewnątrzgałkowa zwijalna. Soczewek, które można wszczepić pacjentowi, jest wiele. Ta, za którą NFZ płaci około 470 zł, usuwa tylko zaćmę. Istnieją jednak droższe soczewki, które, prócz zaćmy, usuwają jednocześnie astygmatyzm, eliminują potrzebę noszenia okularów czy chronią przed zwyrodnieniem plamki żółtej. Istnieje nawet soczewka, która powoduje, że jak się traci wzrok, to jakość materiału wszczepionego może utrzymać poczucie światła.