Zdaniem wiceministra Neumanna, decyzja odnośnie nałożenia na Szpital Św. Rodziny w Warszawie, należy do mazowieckiego oddziału Funduszu.
Po kontroli w szpitalu prof. Chazana krajowy konsultant w dziedzinie ginekologii i położnictwa, Stanisław Radowicki stwierdził we wstępnych wnioskach, że profesor złamał przepisy prawa w zakresie poinformowania pacjentki o innej placówce lub lekarzu, który mógłby wykonać u niej aborcję. Pełny raport ministra zdrowia dot. sprawy ma być gotowy maksymalnie w ciągu kilkunastu dni.
Prof. Bogdan Chazan, dyrektor szpitala św. Rodziny w Warszawie, odmówił pacjentce z Warszawy wykonania aborcji w 25. tygodniu ciąży. Powołał się przy tym na konflikt sumienia. Kobieta chciała zabiegu, ponieważ według diagnozy, dziecko z powodu licznych wad głowy, twarzy i mózgu, umrze zaraz po narodzeniu.
Prof. Chazan nie wskazał kobiecie innego szpitala, w którym mogłaby wykonać zabieg. Zaoferował jej jednak opiekę podczas ciąży, porodu i po porodzie oraz poinformował o możliwości skorzystania z hospicjum dla dzieci.
Sprawą zainteresowała się Rzecznik Praw Pacjenta. Jak przyznała w rozmowie z TVN24, niekorzystny raport po kontroli w szpitalu Św. Rodziny nie oznacza odwołania prof. Chazana z funkcji dyrektora placówki. Taką decyzję może podjąć tylko i wyłącznie organ założycielski, czyli w tym momencie prezydent miasta - uważa Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Kozłowska.