Szpital w Chojnicach to nowoczesna, licząca zaledwie siedem lat placówka. Jej chlubą są okulistyka, chirurgia urazowo-ortopedyczna, neurologia i kardiologia. W zeszłym roku wypracowała pół miliona zł zysku. Teraz, mimo kryzysu, dyrekcja chce zainwestować w sprzęt za 4 mln zł. Ostatnie zakupy to nowoczesne urządzenia do badania słuchu i tomograf do badania gałki ocznej. – Zwiększają one bezpieczeństwo pacjentów – mówi „Rz” dyrektor Leszek Bonna.
Ważne są też relacje kadry i pacjentów. W badaniach opinii prowadzonych w placówce 95 proc. wystawia lekarzom oceny dobre i bardzo dobre. – Martwi nas te 5 procent niezadowolonych – dodaje Bonna. Kierowana przez niego placówka chce pozyskać pieniądze z funduszy UE na pracownię kardioangiologii inwazyjnej. Modernizowane będzie też lądowisko dla helikopterów, tak by mogły bezpiecznie lądować całą dobę.
Szpital w Kościerzynie szczyci się rehabilitacją, ortopedią, kardiologią inwazyjną i urologią. Ostatnio kupiono tu m.in. nową karetkę i kriokomorę, a także urządzenia do pracowni endoskopowej. Zainwestowano ok. 800 tys. zł. Planowana jest budowa całodobowego lądowiska dla helikopterów.
Wyjątkowe są szkolenia dla personelu z komunikacji z pacjentami. – Ma z tym problem cała służba zdrowia, a dobra komunikacja między pacjentem, pielęgniarką i lekarzem ma wpływ na proces leczenia – uważa dyrektor Andrzej Steczyński.
W tym roku placówka ma kłopot z otrzymaniem pieniędzy za nadlimitowe usługi. Po pierwszym półroczu to już 3 miliony złotych. – Wynik finansowy poprawiamy od pięciu lat, ale obawiam się, że ta tendencja się nie utrzyma – przewiduje Steczyński.